Taylor Sander w sobotnim finale jubileuszowego turnieju PGE Skry Bełchatów zagrał po raz pierwszy po blisko rocznej przerwie spowodowanej kontuzją barku. – Fajnie było wrócić z powrotem na boisko, tym bardziej, że wykonałem dużo ciężkiej pracy, żeby ponownie grać w siatkówkę – przyznał po meczu Amerykanin.
Nareszcie wróciłeś! Jak się czujesz?
Taylor Sander: – Zagrałem pierwszy mecz od prawie roku. Fajnie było wrócić z powrotem na boisko, tym bardziej, że wykonałem dużo ciężkiej pracy, żeby ponownie grać w siatkówkę. Bardzo się z tego cieszę, tak samo jak z gry w nowej drużynie, w nowym klubie. Podsumowując, był to dla nas dobry dzień.
Co powiesz o meczu z Grupą Azoty ZAKSA?
– Rywale grali lepiej od nas, szczególnie w bloku i obronie. To była znacząca drużyna. Graliśmy też innym składem, był to mój pierwszy mecz. Staraliśmy się dotrzeć, co było również ważne dla mnie i dla innych nowych zawodników. Daliśmy z siebie wszystko. Może nie wygraliśmy, ale było to dla nas dobre doświadczenie.
Czujesz się już dobrze fizycznie?
– Czuję się dobrze, ale tak naprawdę potrzebuję jeszcze trochę czasu, bo miałem tylko jeden trening z atakiem przed tym meczem. Będę dalej kontynuował pracę, żeby być silniejszym, a mój bark wróci do pełnej sprawności.
źródło: inf. prasowa