– Myślałam wtedy tylko o niej i jak poważny jest uraz. Gra w siatkówkę to była ostatnia rzecz, o której myślałam w tamtym momencie – mówiła po finale Pucharu Polski Bruna Honorio. Atakująca była zmuszona zmienić kontuzjowaną koleżankę, ale poradziła sobie lepiej niż znakomicie.
Finał Pucharu Polski siatkarek w Elblągu przyniósł wiele emocji. O trofeum walczyły między sobą KS DevelopRes Rzeszów i ŁKS Commercecon Łódź. Rzeszowianki już w pierwszym secie straciły swoje ważne ogniwo – Sabrina Machado po próbie bloku doznała kontuzji stawu skokowego.
GRAJĄC MYŚLAŁA O KOLEŻANCE
Klub z Rzeszowa ani trochę nie stracił jednak na jakości. Na boisko weszła zmienniczka, Bruna Honorio. Brazylijka zdobyła dla drużyny 15 „oczek”, a w ataku sprawowała się na 64% skuteczności. Jednym słowem poradziła sobie świetnie, choć w głowie miała wówczas tylko jedno.
– W momencie kiedy Sabrina upadła pod siatką i widać było, że coś stało się z jej stawem skokowym, myślałam tylko niej. Martwiłam się o nią. Wiadomo, że takie sytuacje też się czasem zdarzają w trakcie meczu, ale jak to się wydarzyło, to myślałam tylko o tym jak poważny to jest uraz i co będzie dalej z Sabri. Gra w siatkówkę to była ostatnia rzecz, o której myślałam w tamtym momencie. Dlatego na początku potrzebowałam czasu, żeby odnaleźć się w tej sytuacji i zacząć grać na miarę możliwości – mówiła skromnie atakująca.
LIDERKA Z KWADRATU
Bruna Honorio jeszcze w poprzednim sezonie grała pierwsze skrzypce w LOTTO Chemiku Police. Teraz w zespole pełni trochę inną rolę. Nie zmienia to jednak jej podejścia do gry w ważnych momentach. – Myślę, że mój przykład pokazuje, że każda z nas w kwadracie dla rezerwowych jest też w dobrej dyspozycji i w gotowości do gry, jeśli tylko będzie taka możliwość czy szansa. Wiemy doskonale jak mamy poukładane role w zespole i kto gra w pierwszej szóstce. Jesteśmy też jednak od tego, żeby być cały w gotowości i czekać na swoją szansę – zauważyła siatkarka.
O POWROCIE SABRINY MACHADO
Sabrina Machado w finale Pucharu Polski na boisko już nie wróciła, jednak stale pracowała z fizjoterapeutą za bandami. Brazylijka zdradziła, jak aktualnie wygląda stan zdrowia koleżanki z drużyny. – Na razie to wygląda na podkręconą kostkę. Oczywiście problemy z kostką dla atakującej to nie jest łatwa sprawa, bo Sabrina wykonuje dużo skoków i musi mieć stabilność w stawie skokowym. W Elblągu jej powrót na boisko nie był możliwy, ale wierzę w to, że za parę dni jej sytuacja zdrowotna będzie już lepsza.
Zobacz również:
Libero w pięknych słowach o Brunie Honorio i… przeprosinach dla Korneluk
źródło: tauronliga.pl
