BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała pokonał na wyjeździe UNI Opole w ramach 13. kolejki TAURON Ligi. Tym samym zespół z województwa śląskiego w rodzimej elicie jest niepokonany od dziewięciu spotkań, a w całokształcie była to jego dziesiąta wygrana. – Bardzo cieszymy się z wygranej, ale z gry zdecydowanie mniej, bo popełniliśmy sporo błędów, które nam się nie przytrafiają. Momentami graliśmy jak nie my – powiedział w rozmowie z klubowymi mediami Bartłomiej Piekarczyk, trener BKS-u.
TRUD, SZARPANIE I ZADOWOLENIE
W trzynastej serii gier TAURON Ligi UNI Opole podejmowało we własnej hali BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała. Gospodynie przegrały po tie-breaku. W meczu prowadziły już 2:1, a w secie numer cztery miały nawet trzy piłki meczowe. Tych jednak nie wykorzystały i przegrały 28:30, a w tie-breaku do 9. O dobrych zawodach nie może mówić brązowy medalista ostatnich mistrzostw Polski, który popełnił więcej błędów zarówno w polu serwisowym, jak i w ataku, a także na przestrzeni całego starcia nie mógł się wstrzelić i odnaleźć własnego rytmu – co tłumaczy sam szkoleniowiec Bialskiego Klubu Sportowego. Bielszczanki w całokształcie rozegrały dobre zawody w elemencie bloku, notując nim 17 punktów oraz 18 wybloków, podczas gdy UNI odpowiednio 12 i 16. Prym w szeregach zespołu z Opolszczyzny wiodła Katarzyna Zaroślińska-Król, która zapisała na swoje konto 25 oczek (24 atak, 1 blok) i atakowała ze skutecznością 40% (24/60).
– Na pewno było to bardzo ciężkie spotkanie. Przygotowywaliśmy się na taki bój. Bardzo szybko wyrzuciliśmy z głowy spotkanie z Bielska-Białej, gdzie może nie mieliśmy go całego pod kontrolą, bo pamiętamy drugiego seta, w którym UNI bardzo mocno naciskało i również było bardzo blisko wygrania w naszej hali. W Opolu liczyliśmy na to, że UNI bardzo mocno się postawi, bo wiemy, że jest to bardzo waleczny zespół. Mamy świadomość, że są w nim bardzo doświadczone zawodniczki, szczególnie Kasię Zaroślińską-Król. Wiedzieliśmy, że jeżeli ją zatrzymamy, to będzie nam łatwiej. Praktycznie przez całe zawody trudno było nam ją zatrzymać. To my musieliśmy grać w siatkówkę, bo nawet jeśli Kasia nie schodziła poniżej swojego poziomu, to i tak przede wszystkim chodziło o naszą grę. Z tego bardzo się cieszymy. To wyrwany mecz. Bardzo cieszymy się z wygranej, ale z gry zdecydowanie mniej, bo popełniliśmy sporo błędów, które nam się nie przytrafiają. Momentami graliśmy jak nie my – tłumaczył w rozmowie z klubowymi mediami Bartłomiej Piekarczyk, trener BKS-u Bostik ZGO Bielsko-Biała.
TRZEBA SIĘ TEGO NAUCZYĆ
Najdłużej nieprzerwanie pracujący trener w polskiej ekstraklasie oddalił myśli o zmęczeniu, nie tłumacząc się nimi w kontekście słabego spotkania. Piekarczyk zaapelował o konieczności nauczenia się gry w systemie 'co 3 dni’, bowiem z tym właśnie wiązały się marzenia z grą w Lidze Mistrzyń.
– Na pewno nie szukałbym wymówek w postaci naszego zmęczenia. Musimy się tego nauczyć, że będziemy grać z taką intensywnością. Jeżeli chcieliśmy grać w Lidze Mistrzyń, to tak to będzie wyglądało, że musimy potrafić grać na zmęczeniu i gdy coś nie wychodzi. W tym spotkaniu to pokazaliśmy – ocenił 37-latek.
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi
źródło: BKS Bielsko-Biała - Facebook