Szóste miejsce w ostatnim, przerwanym przez pandemię sezonie, nie do końca zadowalało zawodniczki i działaczy Pałacu Bydgoszcz. Klub ten ma coraz większe ambicje nawiązania do swoich lat świetności i po ustabilizowaniu sytuacji organizacyjne, chce dołączyć do czołówki ligi. Być może uda się to już w nadchodzącym sezonie, nie można jednak zapominać, że rywale również się wzmocnili.
Pałac Bydgoszcz chce być coraz mocniejszy i grać coraz lepiej. Ambicje klubu, by nawiązać od lat świetności bydgoskiej żeńskiej siatkówki są coraz bardziej wyraźne, jednak Pałac wciąż nie może się równać finansowo z najlepszymi obecnie klubami TAURON Ligi. Stąd nie zawsze udaje się zatrzymać siatkarki, które pokazały się z dobrej strony w Pałacu.
JAK ZREKOMPENSOWAĆ STRATY
Tak właśnie było z Moniką Fedusio i Anną Stencel, które miniony sezon z pewnością mogą zaliczyć do udanych. Młoda przyjmująca kuszona od jakiegoś czasu przez Budowlanych Łódź w końcu zdecydowała się opuścić Bydgoszcz i zmienić klub. Również Anna Stencel nie odmówiła propozycji z Rzeszowa i w nadchodzącym sezonie reprezentacyjna środkowa będzie bronić barw Developresu.
Chyba z mniejszym żalem pożegnano się w Bydgoszczy z czeską atakującą Terezą Vanzurovą, która zawiodła oczekiwania kibiców i działaczy. Odeszły również po sezonie rozgrywająca Marta Biedziak, a także atakująca Izabella Rapacz (będzie grała we Wrocławiu). Wydawało się, że w Pałacu na kolejny sezon pozostanie Patrycja Balmas, jednak siatkarka zdecydowała się na roczną przerwę od gry.
Prezes Piotr Makowski i trener Piotr Matela stanęli przed trudnym zadaniem wzmocnienia i uzupełnienia składu. Na pozycję rozgrywającej pozyskano Agatę Michalewicz, która ma uzupełniać się z doświadczoną Magdaleną Mazurek. Michalewicz po skończeniu wieku juniorki próbowała swych sił w Dąbrowie Górniczej, a gdy tam nie wyszło, zdecydowała się na grę w I lidze, ostatni sezon walcząc w barwach Stali Mielec. W ataku Pałacu występować ma francuska siatkarka Alexandra Dascalu (ostatnio Stade Paris Saint-Cloud), która już z bardzo dobrej strony pokazała się w rozgrywanym na piasku turnieju Grand Prix PLS. Uzupełnić tę pozycję ma wysoka (193 cm. Wzrostu) 18-letnia Paulina Reiter z zespołu juniorek.
Bez zmian pozostała w Bydgoszczy obsada pozycji libero. Monikę Jagłę, która buduje swoją pozycję również w reprezentacji Polski, wspierać będzie Julia Reszelewska. Na przyjęciu do Eweliny Żurowskiej dołączyła Emilia Mucha z Radomki Radom oraz młoda Natalia Lijewska, która już w zeszłym sezonie była w składzie pierwszej drużyny Pałacu. Na środku siatki pozostały w zespole Marta Ziółkowska i Kinga Różyńska, a dziurę po odejściu Stencel ma zapełnić Magdalena Hawryła, która sześć ostatnich sezonów grała w Developresie Rzeszów.
W składzie wciąż jest miejsce dla jednej przyjmującej i jednej środkowej. Być może pozyskanie nowego sponsora tytularnego (drużyna w nowym sezonie ma występować pod nazwą Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz) pomoże we wzmocnieniu składu tak, by napsuć krwi faworytom rozgrywek. – W sytuacji, gdy nie było pandemii szykowaliśmy trochę większy budżet. Potem się okazało, z różnych powodów, że jedni sponsorzy się wycofali, potem pozyskaliśmy znowu nowych. Tak naprawdę zbudowaliśmy znowu skład na miarę naszych możliwości – ocenia prezes Pałacu Piotr Makowski. – Mam nadzieję, że zespół będzie silniejszy, jako zespół. Wierzę, że team spirit będzie funkcjonował bardzo dobrze i jak na razie idzie ku dobremu – przyznał z kolei trener Piotr Matela.
NAJLEPSZE NA PIASKU
Okres przygotowawczy do sezonu siatkarki Pałacu rozpoczęły od udziału w letnim Grand Prix PLS na piasku. W pierwszym turnieju zajęły drugie miejsce za PTPS-em Piła i awansowały do turnieju finałowego. W Gdańsku po świetnym meczu półfinałowym pokonały Budowlanych Łódź, a w finale nie dały szans rywalkom z Wrocławia. Triumf w Grand Prix PLS na pewno pomógł w budowie team spirit w zespole i podniósł morale bydgoszczanek.
Potem przyszedł czas na pierwszy turniej w hali Łuczniczka, w którym Pałac pokonał po 3:1 PTPS Piła i beniaminka TAURON Ligi, zajmując pierwsze miejsce. Z dobrej strony w Bydgoszczy na prawym skrzydle pokazała się Alexandra Dascalu, która może być liderką drużyny w nadchodzącym sezonie. Kolejny turniej podopieczne trenera Mateli rozegrały w Świeciu, gdzie pokonały 2:1 zespoły Jokera i PTPS-u Piła, przegrywając w ostatnim meczu z MKS-em Kalisz 0:2 i zajmując ostatecznie drugie miejsce.
Mecz towarzyski z ŁKS-em został niestety odwołany, a był być może jedyną okazją, by przed sezonem sprawdzić się z drużyną z czołówki. Sparingi bydgoszczanki zakończyły w ostatni weekend grając dwukrotnie z rywalkami z Kalisza. W pierwszym meczu Pałac przegrał 0:4, dzień później zrewanżował się rywalkom 3:1. Przedsezonowe spotkania pokazały, że mimo dobrej postawy drużyny jeszcze jej czegoś brakuje, by nawiązać walkę z najlepszymi.
ROKOWANIA NA PRZYSZŁOŚĆ
W Bydgoszczy wszyscy już czekają na początek sezonu i pierwszy mecz w Radomiu z Radomką, która również bardzo wzmocniła swój skład. Pałac bardzo by chciał zagrać w końcu po latach o medale, ale wzmocnienia i uzupełnienia składu, jakich dokonał w tej pandemicznej przerwie międzysezonowej mogą okazać się niewystarczające.
W lidze wciąż mocni będą tegoroczni medaliści – Chemik, Developres i ŁKS. Do tego wzmocniły się zespoły z Legionowa i Radomia, a wciąż groźne pozostają siatkarki Budowlanych. Z pewnością miejsce w czołowej ósemce i gra w play-off jest w zasięgu bydgoszczanek i to jest plan minimum. A w ćwierćfinale już mogą pokusić się o więcej – gdyby udało im się pokonać rywala i awansować do najlepszej czwórki, byłby to już spory sukces.
W przypadku Pałacu jest jednak ważny jeszcze jeden aspekt poza sportowym. Klub już zapracował sobie na opinię stabilnego i wypłacalnego, co nie jest bez znaczenia przy pozyskiwaniu kolejnych siatkarek i przed następnymi sezonami.
źródło: inf. własna