LOTTO Chemika Police w piątek odniósł swoje pierwsze domowe zwycięstwo w sezonie. Podopieczne Dawida Michora zainkasowały komplet punktów w starciu z #VolleyWrocław. Po meczu siatkarki nie ukrywały radości z sukcesu. Przyjmująca, Anna Fiedorowicz w rozmowie ze Strefą Siatkówki przyznała, że policzanki miały ogromną radość z grania oraz, że jako zespół nabierają doświadczenia.
RADOŚĆ Z GRY TO PODSTAWA
Siatkarki LOTTO Chemika Police do meczu z wrocławiankami przystępowały podbudowane zwycięstwem w Opolu i z całą pewnością z nadzieją na pierwsze zwycięstwo u siebie. Tak też się stało, podopieczne Dawida Michora wygrały 3:1. – Z każdym kolejnym setem się nakręcałyśmy cieszyłyśmy się grą, a to jest bardzo ważne, aby mieć radość z grania. Po pierwszym przegranym secie powiedziałyśmy sobie, że zaczynamy od nowa. potem grałyśmy już swoją siatkówkę, a ta nerwowość z pierwszego seta uciekła i już nie było jej widać – powiedziała po meczu Anna Fiedorowicz, przyjmująca Chemika.
Atutem Chemika były w tym meczu skrzydła, zarówno Anna Fiedorowicz, jak i Martyna Grajber-Nowakowska zagrały znakomite spotkanie. Pierwsza z nich zdobyła 19 punktów, druga 14. Dobrą zmianę dała także atakująca, Wiktoria Lochmańczuk. – To prawda, potrzebne są nam właśnie takie silne skrzydła. Martyna pokazała bardzo dobrą siatkówkę i zasłużyła na MVP – przyznała Fiedorowicz. W czwartym, jednostronnym secie policzanki zaprezentowały prawdziwy festiwal gry w obronie. Nie pozwalały wrocławiankom umieścić piłki w boisku. – Myślę, że ta obrona nas nakręca. Kiedy przeciwnik nie może na nas zdobyć punktu, to czujemy jeszcze większą pewność siebie – podkreśliła młoda przyjmująca.
CHWILA ODDECHU I KIERUNEK MOGILNO
Policzanki po meczu mają chwilę na odpoczynek, ale już wkrótce, konkretnie w następną sobotę czeka je starcie w Mogilnie. Beniaminek jak dotąd nie wygrał meczu, ale Chemik nastawia się na trudny mecz. – Musimy zagrać swoją siatkówkę i nie odpuszczać. Rywalki na pewno nie odpuszczą i będą walczyły o każdy punkt. Musimy my z naszej strony pokazać się naprawdę dobrze – nie ukrywa Anna Fiedorowicz. Widać jednak, że gra młodego zespołu z Polic z meczu na mecz się rozwija. – Nabieramy z każdym meczem doświadczenia, zgrywamy się. Gramy coraz pewniej i to dobrze wróży na przyszłość. Jeżeli chodzi o mnie, to na pewno dziewczyny mi pomagają, jesteśmy zespołem i się wzajemnie wspieramy. Myślę, że to jest najważniejsze – zakończyła Fiedorowicz.
źródło: inf. własna