TAURON Liga nie zwalnia. W ostatniej 22. kolejce wiele się jeszcze mogło wydarzyć. W niedzielę wieczorem ITA TOOLS STAL Mielec pokonał u siebie Energa MKS Kalisz – 3:1. Mielczanki na ostatniej prostej wypchnęły opolanki z fazy play-off. Prawdziwy dramat przeżywa zaś ekipa z Kalisza, która po latach spędzonych w ekstraklasie żegna się z rozgrywkami.
Cierpliwość popłaca
Pierwsze akcje należały do wyrównanych, lecz później do głosu doszły kaliszanki. Blokiem na Kazalepopisała się Marta Pol. Za moment asa upolowała Klara Dite, a przy stanie 7:3 o czas poprosił szkoleniowiec gospodyń. Proste błędy mielczanek przełożyły się na zwiększenie przewagi gościń – 10:3. Siatkarki MKS-u nie dały się wybić z rytmu, a po asie Pol było już 12:5. Podwójna zmiana nic dała, a Miłosz Majka wrócił do pierwotnego ustawienia. Drugi bieg wrzuciła natomiast Wiktoria Szumera – 16:9. W kolejnych minutach drugiego asa upolowała Dite – 19:10. Jedna Oliwia Sieradzka to za mało, a za moment było już po secie – 25:15.
Całkowita zamiana ról
W drugiego seta mielczanki weszły z nowymi siłami. Do regularnie punktującej Sieradzkiej dołączyła Aleksandra Kazała – 4:1. Trzypunktowa przewaga gospodyń utrzymywała się w kolejnych minutach – 7:4. Po blokach Agaty Milewskiej i Gabrieli Ponikowskiej zrobiło się 10:6. Przy stanie 12:7 dla mieleckiej drużyny trener Matela przerwał grę. Odrabianie strat nie było łatwe – 11:15, a po bloku Milewskiej na Agbolossou szkoleniowiec gościń wziął drugi czas – 11:17. Niemoc przełamała Wiktoria Szumera oraz Sonia Kubacka, ale mielczanki i tak dograły seta do końca na własnych zasadach – 25:18. Niezmiennie nie do zatrzymania była Oliwia Sieradzka.
Za ciosem
Trzeci set również od początku układał się pomyślnie dla gospodyń. Bawiła się rozegraniem Ariadna Priante, m.in. grając krótką z tyłu z Ponikowską. Po blokach Sieradzkiej i Kazały było już 6:1. Kaliszankom nic nie wychodziło, a dwa błędy Joanny Sikorskiej zmusiły trenera Piotra Matele do wzięcia czasu. Przyjezdnym chęci nie można było odmówić – 8:6. Dwoma blokami popisała się jednak Emilia Mucha, a zespół z Mielca znów zaczął grać swoje – 11:7, 14:7. Maraton pomyłek po stronie MKS-u Kalisz trwał, z czego czerpały korzyści gospodynie – 19:10. Nie do zatrzymania był duet Sieradzka i Kazała, zaś przyjemność domknięcia seta spoczęła w rękach Gabrieli Ponikowskiej – 25:12.
Koniec marzeń
Mielczanki w kolejnej części spotkania nie miały już tak łatwo. Po asie Aleksandry Kazały było już 4:2, lecz za moment prowadzenie objęły gościnie – 5:4. Dobre humory w obozie drużyny z Kalisza nie trwały jednak zbyt długo. Po ataku w aut Marty Pol przewaga mielczanek znów była znacząca – 9:5. Po błędzie Szumery różnica wynosiła już 6 ‘oczek’ – 6:12. Pojedyncze akcje to za mało – 16:10. Na koniec dwoma sprytnymi kiwkami popisała się jeszcze Katarzyna Wawrzyniak – 14:20. Po ataku Szumery z przechodzącej przewaga stopniała bardziej – 18:21, lecz wciąż na przodzie były mielczanki. Siatkarki ITA TOOLS STAL Mielec stanęły jednak na wysokości zadania – 25:20, a decydujący cios kaliszankom zadała Gabriela Ponikowska.
MVP: Oliwia Sieradzka
ITA TOOLS STAL Mielec – Energa MKS Kalisz 3:1
(15:25, 25:18, 25:12, 25:20)
Składy zespołów
Stal: Priante (3), Milewska (6), Ponikowska (7), Mucha (14), Kazała (14), Sieradzka (21), Łyduch (libero) oraz Dąbrowska (libero), Głodzińska (2), Walczak, Moszyńska
MKS: Wawrzyniak (3), Pol (9), Agbolossou (9), Dite (8), Szumera (10), Kubacka (7), Mazur (libero) oraz Sikorska (3), Nastawska, Borys
Zobacz również: