KS DevelopRes Rzeszów jest na dobrej drodze do obrony historycznego mistrzostwa Polski. Choć Rysice w kraju są nie do zdarcia, to w Europie sprawa wciąż jest otwarta. Wciąż nie do końca zadowolona z gry swojej drużyny jest Katarzyna Wenerska, która w rozmowie z portalem tauronliga.pl wskazuje na mankamenty do poprawy.
Podobnie, ale jest co poprawiać…
KS DevelopRes Rzeszów kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Rysice mają dużą szansę na obronę historycznego złota mistrzostwa Polski, lecz przed podopiecznymi Cezara Hernandeza Gonzaleza jest jeszcze sporo grania. Na półmetku TAURON Ligi rzeszowianki zajmują 1. miejsce, a ich bilans to 11 wygranych i 1 porażka.
Drużyna dalej jest w grze o Puchar Polski, a sezon otworzyła zdobyciem Superpucharu. Mimo wszystko jest nad czym pracować, a niektóre mecze, jak się okazuje, pozostawiały wiele do życzenia.
– Mam nadzieję, że runda rewanżowa będzie podobna i liczę na to, że nasza gra się ustabilizuje. Uważam, że mimo wszystko w I rundzie były takie bardzo mocne zachwiania z naszej strony. Potrafiłyśmy zagrać dobre sety po czym przychodził dołek i graliśmy bardzo źle. Momentami nie dało się na to patrzeć. Mam nadzieję, że w tę drugą rundę weszłyśmy dobrze i tak będziemy to kontynuować – przyznała w rozmowie z portalem tauronliga.pl Katarzyna Wenerska.
Mecze, o których ciężko zapomnieć
Jedną z takich wpadek Rysice odnotowały w pucharach europejskich. KS DevelopRes Rzeszów, to jedyna polska ekipa, której dopisało szczęście w losowaniu Ligi Mistrzyń. Zespół jednak w grupie nie spisuje się rewelacyjnie, mając na koncie 1 wygraną i 1 porażkę. Szczególnie bolesna okazała się porażka w meczu wyjazdowym z Levallois Paris Saint-Cloud. Francuzki zwyciężyły – 3:2, konsekwentnie grając swoje. Po stronie gościń z Polski natomiast nie brakowało pomyłek, które nie przystoi mistrzynią kraju.
– Myślę, że ten mecz w Paryżu w ramach Ligi Mistrzyń pokazał jak bardzo falowałyśmy. Dwa sety to był dramat, a kolejne dwa potrafiłyśmy zagrać i przeciwnik nie ma nic do powiedzenia. Później tie-break znów nie wyszedł tak jakbyśmy tego chciały. Ten mecz był takim najlepszym odzwierciedleniem naszej I rundy – dodała kreatorka gry rzeszowianek.
Doświadczenie po Rysic stronie?
Przed drużyną z Podkarpacia intensywne dwa miesiące. Oprócz rozgrywek ekstraklasowych mistrzynie powalczą w Pucharze Polski. Na domiar złego dochodzi regularne granie w Europie. Wyzwań nie zabraknie, lecz doświadczenie siatkarek z Rzeszowa również jest spore. Pewien trzon zespołu trzyma się ze sobą od lat, mając już parę tak intensywnych sezonów.
– Do tego też dochodzi luty, bo tam też tych meczów będzie sporo. Dwa miesiące bardzo intensywne i trochę są obawy, ale myślę, że jesteśmy przygotowane na to. Większość dziewczyn grała takie maratony więc poradzimy sobie – powiedziała reprezentantka Polski.
W ćwierćfinale Pucharu Polski Rysice zagrają na wyjeździe z Sokołem & Hargic Mogilno. Teoretycznie mistrzynie nie powinny mieć problemu z jedną z najsłabszych drużyn TAURON Ligi, lecz to tylko sport. Wiele może się zdarzyć, a mogilnianki pomału pną się ku górze. Co więcej, u Sokoła niewiele ekip lubi grać, wiedząc, że zwykle mecze tam trochę trwają, przeradzając się w dreszczowce.
– No tak, ale Mogilno też potrafi zagrać fajną siatkówkę. Dużo będzie zależeć od Wiktorii Kowalskiej, która ciągnie ten zespół. Jeżeli uda się nam ją zatrzymać i zagramy dobrze zagrywką to myślę, że teoretycznie nie powinnyśmy mieć większych problemów. Jednak to jest jeden mecz i w nim nie ma czasu na potknięcia. Musimy na niego wyjść w pełni zmobilizowane, nastawione na ciężką rywalizację i zrobić wszystko żeby go wygrać – doceniła klasę przeciwniczek Wenerska.
Mecz pucharowy w Mogilnie zaplanowano na sobotę – 3 stycznia.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz TAURON Ligi sezon 2025/2026









