Strona główna » TAURON Liga. Sponsor tytularny to nie wszystko. Chemik Police ponownie na zakręcie?

TAURON Liga. Sponsor tytularny to nie wszystko. Chemik Police ponownie na zakręcie?

Polska Agencja Prasowa – PAP

fot. Aleksandra Suszek

LOTTO Chemik Police ma za sobą ciężki sezon. Multimedalista mistrzostw Polski przed rokiem znalazł się na krawędzi upadku. Sytuację udało się podratować, ale zadłużenie wciąż jest spore. W rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes klubu, Radosław Anioł, przyznał, że zespół czekają duże zmiany.

Kompletna zapaść

LOTTO Chemik Police ma za sobą ciężki sezon. Przed rokiem okazało się, że najbardziej utytułowany żeński klub aktualnego stulecia znalazł się na zakręcie. Drużyna znalazła się na skaju upadku, a sezon 2024/2025 stał pod znakiem zapytania. Paweł Frankowski odchodząc z zarządu pozostawił spore długi, które narosły po wycofaniu się Grupa Azoty ze sponsoringu. Wówczas za sterami multimedalistek stanął nowy prezes, Radosław Anioł, który stanął na wysokości zadania. Pod wodzą Marco Fenoglio klub sięgnął po ostatnie mistrzostwo Polski i na dobre zaczęła się batalia o przystąpienie do rozgrywek. W bieżącym sezonie drużyna zyskała nowego, dużego sponsora. Dług wciąż jest spory, choć najważniejsze, że zadłużenie nie poszło w górę.

– Nie jest tajemnicą, że nasz klub przechodzi obecnie proces restrukturyzacji zadłużenia, realizowany przez zewnętrznego specjalistę w tej dziedzinie. Jego celem jest zapewnienie stabilności finansowej oraz uregulowanie zobowiązań wynikających z decyzji poprzedniego zarządu – powiedział w rozmowie z Polska Agencją Prasową, prezes LOTTO Chemika Police, Radosław Anioł.

Największe zaskoczenie sezonu?

Zespół przeszedł ogromną metamorfozę składu, a z mistrzowskiego składu pozostały: Martyna Grajber-Nowakowska, Dominika Pierzchała oraz Iga Wasilewska. Przed rozpoczęciem rozgrywek Wasilewska zdecydowała się jednak na zmianę, przenosząc się do nowo powstałej ligi w USA – LOVB. Ostatnie miesiące nie były dla policzanek łaskawe, a drużyna początkowo pozostawała chłopcem do bicia dla silniejszych ekip. Schedę po włoskim szkoleniowcu przejął natomiast Dawid Michor, który wcześniej z TAURON Ligą niewiele miał wspólnego. Zespół jednak zaskoczył wielu, wcale nie bijąc się o utrzymanie, lecz rzutem na taśmę awansując do fazy play-off.

Teraz jednak czas na kolejne zmiany. Klub opuszczą wszystkie zagraniczne zawodniczki. Doświadczona Ewa Kwiatkowska zdecydowała się zakończyć karierę, a Martyna Grajber-Nowakowska i Dominika Pierzchała zdecydowały się na zmianę barw klubowych. W składzie pozostanie pięć siatkarek: Eliza Ropela-Pusdrowska i Agata Nowak, Julia Hewelt, Katarzyna Partyka oraz Julia Orzoł.

– Nie próbowaliśmy ich zatrzymać. Martynie dziękujemy bardzo za wszystko, co zrobiła dla Chemika, będąc z nami w tych dobrych, ale także najtrudniejszych czasach. Dominika chce się rozwijać, a wiadomo, że łatwiej jej będzie w silniejszym zespole. Jednakże trudno będzie je zastąpić – przyznał Anioł.

Budowa składu zaczęła się już kilka miesięcy wcześniej, lecz na oficjalne ogłoszenie transferów przychodzących kibicom przyjdzie jeszcze poczekać.

– Praktycznie mamy już zbudowany skład na przyszłe rozgrywki. Jestem przekonany, że jest on lepszy niż ten, którym zaczynaliśmy rozgrywki w mijającym sezonie. A czy będzie lepszy od tego, którym zakończyliśmy rozgrywki, to dopiero się okaże. Przede wszystkim zależało nam na wzmocnieniu skrzydeł. Na dodatek pamiętajmy, że chociażby zostające u nas Partyka i Orzoł nabrały doświadczenia w minionym sezonie – dodał na zakończenie prezes klubu.

Zobacz również:

TAURON Liga. Radomka Radom znów szykuje duże przetasowania

PlusLiga