Na mecz przedostatniej kolejki TAURON Ligi LOTTO Chemik Police udał się na mecz do Łodzi. Choć pierwszy set poszedł po myśli PGE Grot Budowlanych Łódź, podopieczne trenera Michora przejęły inicjatywę. Policzankom nie dało się jednak wywieźć z terenu rywalek kompletu oczek. Gospodynie po zmianach w składzie odzyskały rezon i po tie-breaku dopisały do swojego konta zwycięstwo.
Paulina Damaske nie do zatrzymania
Łodzianki bardzo szybko zaznaczyły swoją obecność na boisku. Początkowo Chemik punktował tylko po błędach rywalek, a te miały już zapas 7:3. Problem u policzanek pojawiał się przede wszystkim na lewym skrzydle, gdzie większość prób spotykało się z blokiem Budowlanych. Gdy ponownie zatrzymana została Martyna Grajber-Nowakowska, było już 11:5. Mimo że przyjęcie policzanek było naprawdę dobre (76% pozytywnego, 56% perfekcyjnego) to nie przekładało się to na skuteczność w ataku. Ich zmorą była za to nieomylna Paulina Damaske. Po jednym z jej uderzeń Grot miał zapas 19:10. Walki policzankom nie brakowało, ale przewaga była zbyt duża. Decydujący punkt zdobyła Małgorzata Lisiak.
Chemik Police wytrzymał ciśnienie
Cały czas dobry poziom w przyjęciu trzymały gościnie, polepszyły też swój atak i początek seta był już spokojniejszy – 4:4. Łodzianki jednak wykorzystywały to, co działało wcześniej czyli szóstą strefę i pracę blok-obrona. Gdy zatrzymana została Julia Orzoł, trzypunktowy zapas był po stronie Grota. W dalszej części seta jednak blokiem popisała się Katarzyna Partyka, swoje zrobiły Grajber-Nowakowska oraz Orzoł i policzanki zaliczyły sześciopunktową serię – 12:14. Wymiana ciosów w pewnym momencie doprowadziła do remisu, ale kluczowe było nieporozumienie łodzianek pod siatką. Potem blok na Terry Enweonwu sprawił, że Chemik miał zapas 22:19. Tego już policzanki nie wypuściły.
Pokaz policzanek, liderkę czytały jak z nut
Z pomocą Enweonwu Budowlane odskoczyły na 3:0. Sporą część stanowiły długie wymiany. Chemik dobrze pracował systemem blok-obrona, a gdy Dominika Pierzchała dwukrotnie zatrzymała Enweonwu, doszło do remisu 6:6. Problemy w ataku miała Karolina Drużkowska, dała się też ustrzelić na zagrywce – 10:13. Od tego czasu przyjezdne odpierały każdy atak przeciwniczek. Wróciła Grajber-Nowakowska, za to problemy zaczęła mieć Damaske i w pewnym momencie było już 21:17 dla Chemika. Gra punkt za punkt zapewniła zwycięstwo przyjezdnym.
Tie-break stał się faktem
Również czwarta odsłona zapowiadała się na wyrównaną, ale sporo zmian pojawiło się w składzie łodzianek. Jelena Blagojević wyprowadziła zespół na 4:2. Za moment był już remis. Sytuacja zmieniała się dynamicznie, aż ustabilizowała się przy stanie 11:8. Spory przestój zanotowały policzanki. Gospodyniom sporo pomagała Sasa Planinsec i zrobiło się już 17:11. Rywalkom udało się zniwelować straty do trzech „oczek”, ale w końcówce i tak lepsze były Budowlane.
Już od początku tie-breaka gra była zacięta. Po asie serwisowym Julii Hewelt to przyjezdne miały zapas 4:2. Zaraz łodzianki odwróciły na 6:4, dwukrotnie blokując Grajber-Nowakowską. W dalszej części seta pierwsze skrzypce grała Drużkowska. Policzanki złapały zadyszkę w ważnym momencie i musiały zadowolić się jednym punktem.
MVP: Alicja Grabka
PGE Grot Budowlani Łódź – LOTTO Chemik Police 3:2
(25:18, 23:25, 20:25, 25:22, 15:9)
Składy zespołów:
Budowlani: Drużkowska (17), Lisiak (8), Enweonwu (21), Sobolska-Tarasowa (6), Grabka (3), Damaske (14), Łysiak (libero) oraz Wilińska, Manyang, Blagojević (10), Planinsec (5) i Różyńska
Chemik: Grajber-Nowakowska (18), Ociepa (4), Pierzchała (15), Hewelt (14), Partyka (5), Orzoł (21), Nowak (libero) oraz Baić, Fiedorowicz (1), Łochmańczuk (2) i Kwiatkowska
Zobacz również:
Wyniki i tabela TAURON Ligi