W środę rozpocznie się trzeci tydzień Ligi Narodów siatkarzy. Zawodnicy będą rywalizować w Chinach, Słowenii i w Polsce. Na razie pewnymi awansu mogą być Chińczycy, a na dobrej drodze do tego są zespoły z Brazylii, Polski i Włoch – najwyżej sklasyfikowane po drugim tygodniu zmagań. Niezbyt dobrze wygląda sytuacja Serbii, która zamyka tabelę Ligi Narodów i w oczy zagląda jej widmo spadku.
Gheorghe Cretu i Serbia w kłopotach
Jak na razie największym rozczarowaniem tegorocznej Ligi Narodów jest reprezentacja Serbii. Ma na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo i 3 punkty. To plasuje ekipę z Bałkanów na ostatnim stopniu podium. Swoje ostatnie spotkania w fazie interkontynentalnej rozgrają oni w Lubljanie i nie będą mieć łatwego zadania, bo po drugiej stronie siatki staną Włosi, świetnie spisująca się reprezentacja Ukrainy, a następnie Kanada i Słowenia.
Również w Słowenii swoje mecze będzie rozgrywać Holandia, która bez Nimira Abdel-Aziza nie bryluje. Holendrzy mają tylko jedno zwycięstwo, a przed nimi podobny zestaw rywali, jak u Serbów. Obie ekipy do samego końca będą walczyć o utrzymanie w Lidze Narodów, na nich będą zwrócone rownież oczy Turków, którzy mają 2 wygrane.
Połowa tabeli nadal w grze
Zespoły z miejsc od 8. do 14. mają również swoje szanse. Niemcy, Kuba, Iran, Bułgaria, Słowenia, USA i Kanada to ekipy, która mają od trzech do czterech zwycięstw, a maksymalna różnica punktowa to 4. Tutaj więc jeszcze wiele może się wydarzyć jeśli chodzi o awans. Niemcy, którzy na ten moment są tuż poza strefą awansu do turnieju finałowego. Mają jednak 15 punktów (więcej niż 7. Argentyna). Podopiecznych Michała Winiarskiego czekają pojedynki z Japonią, Turcją. USA i Brazylią.
Dość spokojnie mogą spać trzy najwyżej sklasyfikowane ekipy: Brazylia, Polska i Włosi. Brazylijczycy mają 7 zwycięstw, Polska i Włochy po 6. Natomiast Japonia, Francja, Ukraina oraz Argentyna do tej pory wygrały 5 meczów, ale biorąc pod uwagę, że każdy zespół ma jeszcze do rozgrania cztery kolejne, wiele się może zdarzyć. Wydaje się jednak, że podium tabeli może spać spokojnie.
Zobacz również:
Liga Narodów siatkarzy: tabela, terminarz