Szymon Szlendak, który wcześniej współpracował z ZAKSĄ Strzelce Opolskie, a w obecnym sezonie jest drugim trenerem KPS-u Siedlce, w sezonie reprezentacyjnym dołączy do kadry siatkarek jako kierownik reprezentacji. – W przypadku siatkówki rzeczywiście najłatwiej być dostrzeżonym, pracując w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mnie udało się to z poziomu Tauron 1. Ligi, co jest dla mnie tym większym wyróżnieniem i pozytywnym zaskoczeniem – przyznał Szlendak.
Praca z kadrą to marzenie wielu osób związanych z jakąkolwiek dyscypliną. Wydawałoby się, że najkrótsza droga wiedzie tam z najwyższych klas rozgrywkowych. Tym bardziej cieszy fakt, że dostrzeżono wasze umiejętności.
Szymon Szlendak: – Tak, dotarcie do kadry narodowej, niezależnie od tego, czy jest to żeńska, czy męska reprezentacja, to marzenie wielu osób pracujących w sporcie. W przypadku siatkówki rzeczywiście najłatwiej być dostrzeżonym pracując w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mnie udało się to z poziomu Tauron 1. Ligi, co jest dla mnie tym większym wyróżnieniem i pozytywnym zaskoczeniem.
Jak w takim razie dostać się do tak ścisłego grona?
– Odpowiem krótko: trzeba dobrze pracować. Reprezentacja to olbrzymia odpowiedzialność. Wysoki poziom, i rywalizacji, i organizacyjny. Otrzymałem propozycję, widocznie dostrzeżono moją pracę, za co chciałem podziękować osobom decyzyjnym w federacji. Przeskok z zaplecza PlusLigi do reprezentacji to dla mnie ogromne wyróżnienie i jednocześnie wyzwanie.
Nie jesteś jedyną osobą w sztabie, która ma na koncie współpracę z ZAKSĄ Strzelce Opolskie. W tym gronie znalazła się też Benita Gabor-Sarnecka, fizjoterapeutka ZAKSY.
– Bardzo ucieszyła mnie ta informacja. To trochę tak jak pierwszoklasista cieszy się idąc do nowej szkoły, że będzie miał w swojej klasie kolegę, kogoś kogo zna. Nie ukrywam, że spytany w czasie rozmów o Benitę podkreślałem jej zalety. Jest specjalistką w swej dziedzinie i jednocześnie osobą, z którą się znakomicie współpracuje.
Masz już doświadczenie w pracy w żeńskiej siatkówce, na czym będzie polegała twoja rola w przypadku reprezentacji?
– Z żeńską siatkówką miałem do czynienia ostatni raz w 2011 roku. Kilka sezonów byłem kierownikiem i statystykiem w I i II lidze kobiet, w SPS AZS Częstochowa. Kolejne lata spędziłem przy męskich drużynach. Teraz przyszedł czas na reprezentację, a w niej będę odpowiadał za sprawy organizacyjne: dokumenty, przeloty, hotele, stroje, wyżywienie…
Każdy wie, że twoja druga pasja to kuchnia. Czy zawodniczki mogą tu liczyć na wyjątkowo smaczne wyjazdy?
– Na razie rozmawiam z każdą z powołanych dziewczyn o naszej przyszłej współpracy, między innymi o ich dietach, ewentualnych uczuleniach. Żywienie to bardzo istotny element w przypadku funkcjonowania drużyny, a nas czeka ciekawa podróż po kuchniach świata. Podczas Ligi Narodów odwiedzimy ciekawe kulinarnie kraje, mam nadzieję, że część tych smaków przemycimy do menu zawodniczek.
Przed wami intensywny czas, przybliż proszę wasz kalendarz na najbliższe miesiące.
– Wakacje upłyną pod znakiem dalekich podróży, ale zaczynamy od Szczyrku. Zaczynamy zgrupowanie 4 maja od badań medycyny sportowej. 5 maja to początek przygotowań, w kolejnych dniach będą dołączać do nas dziewczyny, które będą kończyć rywalizację na parkietach Tauron Ligi. 29 maja wylatujemy do USA, dalej na Filipiny, a na zakończenie Bułgaria. Między krajami mamy po jednym tygodniu przerwy, będziemy robić wszystko, by zbyt gwałtownie nie zmieniać klimatu i stref czasowych. Ten sezon reprezentacyjny to także mistrzostwa Świata na przełomie września i października, których Polska jest współorganizatorem. To nasza tegoroczna impreza docelowa.
źródło: zaksastrzelce.pl