– Nikt nie spodziewał się, że finałowa rywalizacja zakończy się w trzech meczach, szczególnie po naszych ciężkich bojach w ćwierćfinale z zespołem z Kluczborka i w półfinale z drużyną z Wrocławia – powiedział po wygraniu TAURON 1. Ligi Szymon Romać, atakujący Politechniki.
LUK Politechnika Lublin była przed sezonem jednym z pretendentów do wywalczenia awansu do PlusLigi. Podobne aspiracje miały jednak także Visła Bydgoszcz i BBTS Bielsko-Biała. Ostatecznie jednak to podopieczni Dariusza Daszkiewicza osiągnęli wymarzony cel. – Skład był budowany z myślą, żeby wykonać ten cel, który udało nam się zrealizować kilka dni temu. Od początku dążyliśmy do wywalczenia awansu. Na każdy trening przychodziliśmy ze świadomością, że walczymy o coś fajnego – powiedział Szymon Romać, jeden z architektów sukcesu Politechniki.
Mimo że zarówno w rundzie zasadniczej, jak i w play-off lublinianom przytrafiały się słabsze mecze, to jednak to oni wygrywali kluczowe spotkania i konsekwentnie dążyli do realizacji celu jakim było wygranie TAURON 1. Ligi. – Finalny rezultat jest efektem wielu miesięcy pracy. Na przestrzeni całego sezonu mieliśmy wzloty i upadki, raz szło nam lepiej, innym razem gorzej. Jednak pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej oraz taka sama lokata na koniec sezonu świadczy o tym, że w całym sezonie byliśmy zespołem, który grał najrówniej – podkreślił atakujący ekipy z Lublina.
Podopieczni Dariusza Daszkiewicza paradoksalnie najwięcej problemów mieli w ćwierćfinale play-off, kiedy to potrzebowali trzech meczów, aby wyeliminować z dalszej walki Mickiewicza Kluczbork. W finale zaskakująco szybko trzy razy ograli BBTS Bielsko-Biała. – Nikt nie spodziewał się, że finałowa rywalizacja zakończy się w trzech meczach, szczególnie po naszych ciężkich bojach w ćwierćfinale z zespołem z Kluczborka i w półfinale z drużyną z Wrocławia. Jednak w finale byliśmy już trochę inną drużyną, bo mieliśmy świadomość, że zwycięzca bierze wszystko, a przegrany zostaje z niczym. To wpłynęło na nasze morale. Ważny był też pierwszy mecz, który wygraliśmy 3:0. Może nie był on kluczowy, ale dodał nam wiatru w żagle – ocenił doświadczony skrzydłowy.
W kolejnych rozgrywkach Politechnika ma zagrać w PlusLidze. Będzie to jej debiut na tym szczeblu rozgrywkowym. – Mam nadzieję, że świetlana przyszłość rysuje się przed Politechniką. Generalnie Lublin jest bardzo sportowym miastem. Ma zespoły w wielu dyscyplinach. Prezydent miasta bardzo stawia na sport. W Lublinie są warunki do tego, aby zbudować tu fajny zespół i powalczyć w kolejnym sezonie w PlusLidze – zakończył Szymon Romać.
źródło: opr. własne, Polsat Sport