Już w piątek siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn zmierzą na wyjeździe z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Czy ekipa ze stolicy Warmii i Mazur będzie pierwszą drużyną, która pokona lidera PlusLigi? – Do każdego rywala podchodzimy w takim sam sposób, nie ważne, czy jest to lider czy ostatnia drużyna w ligowej tabeli. Chciałbym, abyśmy dobrze zagrali na wszystkich pozycjach. Nasz cel jest jeden – zwycięstwo – mówi Szymon Jakubiszak.
Każda seria musi mieć swój koniec – seria Indykpolu AZS Olsztyn zakończyła się na 7 zwycięstwach z rzędu. Zawodnicy prowadzeni przez trenera Marco Bonitę, ulegli w minioną sobotę w Iławie, ekipie Jastrzębskiego Węgla 0:3. Porażka nie spowodowała jednak spadku w ligowej tabeli – przed rozpoczęciem 11 serii zmagań, ekipa ze stolicy Warmii i Mazur wciąż zajmuje wysokie, 4 miejsce.
W sobotnim spotkaniu z dobrej strony pokazał się Szymon Jakubiszak, który zastąpił w wyjściowym składzie Taylora Averilla. – Każda szansa gry, to dla mnie pewnego rodzaju wyróżnienie. Chcę grać jak najwięcej, a otrzymaną możliwość pokazania się na boisku, wykorzystać jak najlepiej – przyznaje środkowy Indykpolu AZS Olsztyn. Za akademikami z Kortowa trzy miesiące zmagań na ligowych boiskach. Czy odczuwają już zmęczenie? – Czuję się bardzo dobrze. Wiemy o tym, że cały sezon może być pod tym względem ciężki, ale jesteśmy dobrze przygotowani pod kątem fizycznym – podkreśla młody siatkarz z Olsztyna.
W czwartkowy poranek, punktualnie o godzinie 7:00, siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn wyruszyli w długą, bo liczącą aż 520 kilometrów, podróż do Kędzierzyna-Koźla. Akademicy z Kortowa w piątkowy wieczór (godz. 20:30), zmierzą się z liderem PlusLigi – Grupą Azoty ZAKSA. Zespół prowadzony przez dobrze znanego w stolicy Warmii i Mazur – Gheorghe Cretu (szkoleniowiec Indykpolu AZS w sezonie 2010/2011), nie przegrał ani jednego spotkania, tracąc tylko 5 setów (po 2 z Projektem Warszawa i PGE Skrą Bełchatów i 1 z Asseco Resovią Rzeszów).
W historii spotkań obu ekip w PlusLidze, lepszym bilansem mogą pochwalić się gospodarze piątkowej rywalizacji – 39:20. Ostatnie zwycięstwo Indykpolu AZS w Kędzierzynie-Koźlu miało miejsce… 3 marca 2012 roku, kiedy to ekipa ze stolicy Warmii i Mazur zwyciężyła 3:1. To spotkanie pamięta doskonale Marcin Mierzejewski, który w sezonie 2011/2012, bronił barw akademików na pozycji libero. – Do każdego rywala podchodzimy w takim sam sposób, nie ważne, czy jest to lider czy ostatnia drużyna w ligowej tabeli. Chciałbym, abyśmy dobrze zagrali na wszystkich pozycjach. Nasz cel jest jeden – zwycięstwo – kończy Szymon Jakubiszak.
źródło: indykpolazsuwm.pl