– Mieliśmy swoje szanse, chcieliśmy wywieźć jakieś punkty, ale nic z tego nie wyszło – mówił po porażce z Resovią w Rzeszowie środkowy Cuprum Lubin Szymon Jakubiszak. – Myśleliśmy, że może jakimś tam cudem uda się nam do tej ósemki dostać, ale cóż, będziemy po prostu walczyć w każdym meczu, żeby jak najwyższe miejsce zająć – dodał zawodnik Cuprum.
W czwartym secie prowadziliście 21:19 i wydawało się, że jesteście na dobrej drodze do tie-breaka…
Szymon Jakubiszak: – Na pewno mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Było dużo kontrowersji w sytuacji z challengem, gdzie Wojtek Ferens atakował i zostało odgwizdane przełożenie. To było kontrowersyjne i też na pewno ta akcja miała duże znaczenie dla losów tego seta.
Co zatem zdecydowało, że z Rzeszowa wyjeżdżacie bez punktów?
– Przeciwnik bardzo na nas naciskał w zagrywce. Gospodarze dobrze prezentowali się w bloku i obronie, a przez to nam grało się ciężko. Mieliśmy swoje szanse, chcieliśmy wywieźć jakieś punkty, ale nic z tego nie wyszło.
Mieliście serię pięciu z rzędu wygranych meczów, która pozwalała myśleć o grze w play-off, ale po porażce w Rzeszowie chyba te marzenia trochę się oddaliły…
– Szkoda właśnie, bo myśleliśmy, że może jakimś tam cudem uda się nam do tej ósemki dostać, ale cóż, będziemy po prostu walczyć w każdym meczu, żeby jak najwyższe miejsce zająć.
źródło: plusliga.pl