Siatkarze KPS-u Siedlce przerwali passę czterech porażek z rzędu. W sobotnie popołudnie we własnej hali po nierównym meczu pokonali zamykający stawkę MCKiS Jaworzno. Prowadzili już 2:1, ale dopiero w tie-breaku przypieczętowali wygraną. – Dwa sety wygrywamy, dwa przegrywamy na przewagi. Podaliśmy rękę przeciwnikowi i ten nawiązał walkę – podsumował pojedynek Szymon Bereza.
Siatkarze KPS-u Siedlce nie mieli ostatnio łatwo. Przegrali cztery poprzednie spotkania, ale tym razem udało im się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i w tie-breaku pokonać MCKiS Jaworzno. – Drużyna z Jaworzna postawiła nam ciężkie warunki. Myślę, że duży wpływa na to miała zmiana trenera, który dodał im skrzydeł w tych ostatnich pojedynkach – ocenił Szymon Bereza, który nie ukrywał jednak, że jego zespół nie zagrał zbyt równo: – Dwa sety wygrywamy, dwa przegrywamy na przewagi. Podaliśmy rękę przeciwnikowi i ten nawiązał walkę. Ciężko trenujemy, może nie pokazujemy tego zawsze, ale w dwóch wygranych setach udało nam się to pokazać. W dwóch innych natomiast zaprezentowaliśmy się jakbyśmy byli zupełnie innym zespołem – ocenił rozgrywający KPS-u.
Jego zespół plasuje się aktualnie na 7. miejscu w tabeli I ligi i w fazie play-off nie będzie miał łatwo. – Tydzień temu przegraliśmy z BAS-em Białystok w pięciu setach, teraz wygraliśmy w pięciu, ale to nam zabrało szansę na zdobycie piątego miejsca. żeby wygrać ligę, trzeba wygrać ze wszystkimi, więc na kogo nie trafimy w play-off, trzeba walczyć do końca – zapowiedział Bereza.
Za zespołem z Siedlec passa czterech porażek, która sprawiła, że spadli oni w tabeli. – Chcieliśmy wygrywać, co się da. Od meczu z Avią Świdnik plany się pokrzyżowały, potem trafiliśmy na trudniejsze zespoły TAURON 1. Ligi i z tego zrobiły się problemy. Cieszę się z tego, że wygraliśmy, zwłaszcza, że przegraliśmy cztery poprzednie mecze. Ciężko to nazwać złą serią, ale dawno nie mieliśmy uczucia zwycięstwa, więc potrzebowaliśmy tego przed play-off. Ta faza oznacza, że zaczynamy z czystą kartą. Potencjalny ciężki rywal o niczym nie świadczy, my jesteśmy zespołem, który stara się grać dobrze w każdym spotkaniu – ocenił ostatnie mecze szkoleniowiec KPS-u, Mateusz Grabda, który szykuje się już na walkę w play-off. – Wiemy, że zespoły z góry tabeli mają presję, żeby awansować do PlusLigi. Niektórzy ej presji nie wytrzymują. My skoncentrujemy si na naszej siatkówce, żeby ugrać jak najwięcej.
MCKiS Jaworzno zamyka ligową tabelę i ze spadkiem do niższej klasy rozgrywkowej musiał pogodzić się już chwilę temu. – Przegrana zawsze boli, spadek tym bardziej – mówił krótko Dariusz Parkitny, który w trakcie sezonu objął stery w MCKiS. – Kiedy przyszedłem do chłopaków, rozmowa była prosta: mamy walczyć o każdy punkt, set i mecz. W każdym treningu mamy pokazywać, że idą do przodu i to robią – przypomniał szkoleniowiec jaworzan. – Sportowo czasami się przegrywa, ale ja jestem po części zadowolony z gry, z zaangażowania, z woli walki, z wypełnienia wielu założeń. Zabrakło niewiele, ale tak czasem w sporcie jest – podsumował przegraną 2:3 z KPS-em Siedlce.
źródło: opr. własne, PLS TV