Sylwia Pelc zostaje w Gliwicach. Będzie to już trzeci sezon tej doświadczonej zawodniczki w barwach AZS Politechniki Śląskiej. – Nie miałam w planach odejścia z Gliwic – przyznała siatkarka.
Dla Sylwii Pelc to już kolejny sezon w zespole AZS-u. – Nie miałam w planach odejścia z Gliwic – zdradziła siatkarka i dodała: – Cieszę się, że kolejny sezon będę mogła reprezentować barwy AZS-u. Czuję się tutaj bardzo dobrze. Gliwice są pięknym miastem a gra w tutejszym klubie sprawia mi dużo radości i satysfakcji – przyznała Pelc.
Przed przyjściem do AZS-u Pelc występowała w WTS Solna Wieliczka, a wcześniej miała okazje bronić barw Budowlanych Łódź, z którym to klubem zajęła drugie miejsce w Orlen Lidze. Jeszcze wcześniej występowała w Muszyniance Muszyna, a także w BKS-ie Bielsko-Biała. W swoim CV ma również występy w seniorskiej reprezentacji Polski. Do kadry została powołana w 2011 roku przez Alojzego Świderka.
W swoim premierowym sezonie w Gliwicach środkowa razem z koleżankami uplasowała się na ósmej lokacie. W przerwanej w tym roku kampanii drużyna poprawiła się o jedno miejsce. – Szkoda, że nie miałyśmy szansy rozegrać fazy play-off, tym bardziej, że w ostatnim meczu z Energetykiem Poznań wywalczyłyśmy sobie 7. lokatę na koniec rundy zasadniczej, a co za tym idzie możliwość gry z rywalem z 2. a nie 1. miejsca. Taki wynik nie jest dla mnie satysfakcjonujący, bo uważam, że nasza gra pod koniec rundy zasadniczej była coraz lepsza i miałyśmy szansę powalczyć z zespołem z Opola o wejście do czołowej 4 – zaznacza zawodniczka.
Epidemia nie tylko przerwała rozgrywki, ale też na jakiś czas „uwięziła” zawodniczki w domach, gdzie możliwości trenowania są mocno ograniczone. – Myślę, że o formę sportową nie musimy się obawiać. Każda z nas jest profesjonalistką i w tej długiej przerwie od treningów odpowiednio dba o utrzymanie kondycji fizycznej nawet w warunkach domowych. Ponadto na pewno będziemy miały odpowiednią ilość czasu w klubie podczas okresu przygotowawczego na właściwe przygotowanie się do nowego sezonu – oceniła siatkarka.
Sport należy do tych dziedzin, które najbardziej okazały się wrażliwe na epidemię. Wirus nie tylko bowiem ograniczył aktywność, ale uniemożliwił rozgrywanie spotkań. Wciąż istnieje realne zagrożenie, że w nowym rozdaniu mecze będą odbywać się bez udziału kibiców. – Co do epidemii, to na ten moment nie ma co wybiegać w przyszłość co będzie jesienią. Miejmy nadzieję, że uda się rozegrać ten sezon w pełnym wymiarze i co ważne z udziałem kibiców, którzy są dla nas bardzo ważni podczas każdego meczu –podkreśliła Sylwia Pelc.
Zobacz również:
Karuzela transferowa I ligi kobiet
źródło: azs.gliwice.pl