Podopieczni Vitala Heynena, pokonując Cucine Lube Civitanova, sięgnęli po Superpuchar Włoch. Po zaciętych meczach półfinałowych, w kluczowym spotkaniu również nie brakowało emocji i zwrotów akcji, a zwycięzcę musiał wyłonić tie-break. Więcej „zimnej krwi” zachowali siatkarze z Umbrii, wygrywając spotkanie po ponad 2,5-godzinnej walce.
Droga obu ekip do wielkiego finału była dość długa. Cucine Lube Civitanova po porażce w swoim pierwszym półfinale, zrewanżowało się Trentino na własnym terenie. O awansie zespołu Ferdinando de Giorgiego decydował złoty set. Nieco mniej nerwów swoim sympatykom przysporzyli siatkarze z Umbrii – Sir Safety Perugia pewnie wygrała pierwszy mecz z Modeną i choć uległa rywalom po tie-breaku, zaliczka z pierwszego meczu okazała się wystarczająca.
Siła i celność zagrywki zagwarantowały Lube znakomity start w meczu finałowym. Sygnał do ataku dał swoim kolegom Osmany Juantorena. Nie mniej skuteczny w tym elemencie był także Simon. Cierpliwa i skuteczna gra w kontratakach pozwoliła ekipie Ferdinando de Giorgiego wypracować znaczną przewagę już na początku seta – 7:2. Niemoc swojego zespołu przerwał dopiero Sebastian Sole, jednak seria punktowych serwisów Leala umocniła biancorossich na prowadzeniu i przy stanie 10:4 postanowił interweniować Vital Heynen. Pauza niewiele zmieniła, bo w ataku regularnie punktował Kamil Rychlicki, a pojedyncze skuteczne zagrania Płotnickiego nie wystarczyły do odwrócenia losów rywalizacji (12:7). Siatkarze Lube znakomicie odczytywali intencje rywali, co miało przełożenie na skuteczność w bloku. O szczelności bloku Simona przekonał się m.in. Sebastian Sole, podczas gdy ręce rywali regularnie obijał Leal. Utrzymanie takiego tempa gry, pozwoliło Lube prowadzić w kluczowej fazie seta już 15:11. Aktywność na siatce Sole i drobne potknięcia bianorossich przedłużyły nieco losy seta (24:21). Obyło się jednak bez nerwowości. Pierwszą piłkę setową zagwarantował swojej drużynie Simon, a formalności dopełnił Rychlicki (25:22).
Wyciągając wnioski z porażki w pierwszym secie, w kolejnej partii podopieczni Vitala Heynena nie pozwolili rywalom rozwinąć skrzydeł. Tym razem na zagrania Leala odpowiadali Leon i Vernon-Evans. Przy rywalizacji punkt za punkt, o sile bloku rywali przekonał się nawet Osmany Juantorena (punktowy blok Sole) – 5:4. Tempa nie zwalniał także Kamil Rychlicki. Atakujący Lube był pewnym punktem swojego zespołu. Momentem zwrotnym w tej części spotkania była jednak seria bloków Leona i jego kolegów z zespołu. I tak kiedy Sole złapał na środku siatki Anzaniego, bianconeri wyszli na dwupunktowe prowadzenie – 11:9. Jednak dzięki pewnej grze Leala na skrzydłach, ta przewaga nie mogła utrzymać się zbyt długo i siatkarze obu drużyn wrócili do gry punkt za punkt (14:15, 16:17, 18:19). Przy wymianie ciosów na siatce, na zagrania Leala odpowiadał Leon, przy czym jedno oczko zaliczki utrzymywało się po stronie siatkarzy Umbrii. W końcówce seta w polu serwisowym zapunktował jeszcze Simon, jednak biancorossi nie poszli za ciosem, a zerwany atak Rychlickiego zakończył ten fragment meczu (23:25).
To, co sprzyjało siatkarzom Lube w premierowej odsłonie, tym razem pomogło ekipie Vitala Heynena. Seria zagrywek Płotnickiego pozwoliła bianconerim nieco odskoczyć rywalom i przy stanie 0:4 tym razem to Ferdinando de Giorgi musiał interweniować. Kiedy po przerwie wydawać się mogło, że Lube odzyskuje swój rytm gry, zapał rywali ostudził Wilfredo Leon. Reprezentant Polski trafiał rywali swoim serwisem, a przy niedokładnym przyjęciu i sytuacyjnych piłkach, błędów na siatce nie ustrzegł się nawet Osmany Juantorena. Presja wywierana przez zespół Vitala Heynena przynosiła oczekiwane rezultaty, a wypracowany przez nich dystans punktowy stale się utrzymywał (5:10). Walcząc o każdą piłkę i wykorzystując kontrataki, biancorossi wrócili jednak do gry. W niwelowaniu strat punktowych pomogło ustawienie z Rychlickim w polu serwisowym (8:11). W kontratakach szans nie marnował jeszcze Juantorena, a w zagraniach z drugiej linii brylował Leal. Mimo tego to bianconeri utrzymywali prowadzenie – 16:12. Nawet seria zagrywek Simona nie była w stanie odwrócić losów tego seta i to Sir Safety Perugia objęła prowadzenie w meczu, wygrywając 25:19.
To, co nie udało się Simonowi w trzeciej partii, przyniosło oczekiwane rezultaty chwilę później. W czwartym secie rywalizacja punkt za punkt trwała bowiem właśnie do momentu, aż środkowy Lube nie pojawił się w polu serwisowym. Seria zagrywek Simona oraz pewna gra Anzaniego na środku siatki, pozwoliły biancorossim zbudować nieco wyższą zaliczkę (8:4). Odpowiedź Leona i Sole była niemal natychmiastowa. Dodatkowo czujnością w bloku wykazał się jeszcze Płotnicki i po chwili to podopieczni Vitala Heynena potrzebowali serii punktowej, by dogonić rywali (14:10). Cierpliwa gra siatkarzy z Umbrii i dobra postawa Wifreo Leona pozwoliły siatkarzom Perugii zmniejszyć stratę do dwóch oczek (18:16). Dobrą zmianę w ataku dał jednak Hadrva, punkty zdobywane przez Czecha i niezawodny na skrzydłach Leal pozwoliły sympatykom Lube ze spokojem wyczekiwać końcówki seta (20:17). Utrzymując kilkupunktowe prowadzenie podopieczni Ferdinando de Giorgiego wygrali 25:19, doprowadzając do tie-breaka.
W decydującej części meczu zespół Cucine Lube Civitanova zdecydował się pozostać w ustawieniu z Janem Hadravą w ataku. Decydująca partia rozpoczęła się jednak po myśli Sir Safety Perugii. Leon i jego koledzy z drużyny wykorzystali nerwowość i potknięcia rywali, wychodząc na prowadzenie 5:3. Spryt na siatce De Cecco pozwalał biancorossim myśleć o zniwelowaniu dystansu, ale czujna gra na siatce ekipy Umbrii powstrzymała Lube. Przy zmianie stron podopieczni Vitala Heynena prowadzili 8:6. Dwupunktowy dystans utrzymywał się (9:11) do momentu pojawienia się Leala w polu serwisowym (11:11). Nawet na tym etapie zmagań, po ponad 2,5-godzinnej walce, wciąż nie brakowało długich, zaciętych wymian. Siatkarze Lube mieli szansę wyjść na prowadzenie, jednak nerwowość nie ominęła nawet tak doświadczonego zawodnika jak Osmany Juantorena. Przetrzymując napór rywali i wykorzystując potknięcia lidera Lube, Sir Safety Perugia wygrała na przewagi. Decydujący punkt zdobył Sebastian Sole, który zablokował Juantorenę (16:14).
Cucine Lube Civitanova – Sir Safety Perugia 2:3
(25:22, 23:25, 19:25, 25:19, 14:16)
źródło: inf. własna