Chociaż Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wciąż walczy nie tylko z przeciwnikami na boisku, ale również z kontuzjami, ich porażka w spotkaniu 21. kolejki PlusLigi i tak może być traktowana jako niespodzianka. Kędzierzynianie przegrali 0:3 z GKS-em Katowice a w drugiej partii ulegli rywalom mimo wielu piłek setowych.
Sezon 2023/2024 dla Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle upływa pod znakiem kontuzji. W sobotę 10 lutego kędzierzynianie ulegli na wyjeździe GKS-owi Katowice 0:3. Pierwszego seta przegrali do 10, co było najwyższą porażką kędzierzynian od 2011 roku.
Ten dzisiejszy set to najwyżej przegrana partia w wykonaniu ZAKSY… od 22 grudnia 2011 roku. Wtedy też ZAKSA w Lidze Mistrzów przegrała trzeciego – ostatniego – seta 9:25 w starciu z Itasem Trentino.
— Jakub Balcerzak (@Jakub110Jakub) February 10, 2024
Wszyscy jesteśmy przyjmującymi
W trakcie spotkania trener Swaczyna rotował składem na pozycji przyjmującego. Oprócz nominalnych siatkarzy, którzy grają na tej pozycji (Daniel Chitigoi, Krzysztof Zapłacki), ponownie szansę otrzymał członek sztabu ZAKSY – Justin Ziółkowski oraz nominalny libero – Korneliusz Banach. Na tym jednak nie koniec roszad, bowiem w pewnym momencie duet przyjmujących stanowili Łukasz Kaczmarek (atakujący) oraz Andreas Takvam (środkowy). W całym meczu dla ZAKSY najwięcej punktów zdobył atakujący Bartłomiej Kluth (10), 9 dołożył Kaczmarek. Skuteczność kędzierzynian w ataku wyniosła zaledwie 37%. Dodatkowo, co można uznać za zrozumiałe, kędzierzynianie mieli duże problemy w przyjęciu a katowiczanie w tym pojedynku posłali aż 13 asów z czego autorem 4 był Lukas Vasina.
Z 19:24 do porażki
Po wyraźnie przegranym pierwszym secie, w drugim kędzierzynianie prezentowali się znacznie lepiej. Zbudowali wyraźną przewagę. Po ataku Łukasza Kaczmarka mieli serię piłek setowych (24:19). Pierwszej z nich nie wykorzystał Chitigoi. Wtedy w pole zagrywki wszedł Łukasz Usowicz. Środkowy wywierał presję swoimi serwisami a kontrataki kończył Jakub Jarosz i GKS doprowadził do walki na przewagi (24:24). W niej obie drużyny miały jeszcze swoje szanse, ale ostatnie słowo należało do Marcina Walińskiego, który asami rozstrzygnął tę partię. Całą sytuację można obejrzeć tutaj.
Porażką bez zdobyczy punktowej z niżej notowanym rywalem kędzierzynianie skomplikowali swoją sytuację w tabeli. Obecnie ZAKSA pozostaje na 10. miejscu. Podopieczni trenera Swaczyny tracą 3 punkty do ósmej Stali, ale mają jeden mecz rozegrany mniej. Przed nimi znajduje się jednak jeszcze PGE GiEK Skra Bełchatów, która ma o punkt więcej i nie powiedziała ostatniego słowa w walce o ósemkę. W lutym ZAKSĘ czekają jeszcze dwa mecze – domowy z Enea Czarnymi Radom i wyjazdowy z Barkomem Każany Lwów. Na 2 marca natomiast zaplanowano zaległe starcie z Norwidem.
Zobacz również:
Galeria ze spotkania GKS Katowice – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
źródło: inf. własna