Po przegraniu finału Pucharu Polski Jastrzębskiemu Węglowi pozostała walka o mistrzostwo Polski oraz Ligę Mistrzów. – Mamy jeszcze do odrobienia zaległy mecz w PlusLidze i ważne jest wygrywanie. Po pierwsze ze względu na ligową tabelę a po drugie w kontekście budowania pewności siebie w zespole. Wielkie mecze dopiero nadchodzą – powiedział Stephen Boyer.
Jastrzębski Węgiel szybko wymazał z głowy porażkę w Pucharze Polski. W sobotę 4 marca podczas ligowego meczu pokonał Ślepsk Malow Suwałki. – Uważam, że to była dobra reakcja z naszej strony na to, co wydarzyło się w ostatni weekend podczas finału Pucharu Polski. To jest właśnie nasza droga. Trzeba kontynuować naszą pracę w tym kierunku. Zapominamy o tym, co było w Krakowie i idziemy do przodu – stwierdził Stephen Boyer. – Cała drużyna przeżywała to, co wydarzyło się w miniony weekend. Było to dla nas trudne. Sobotni mecz był najlepszą odpowiedzią i optymalnym sposobem na zrestartowanie w tej części sezonu – dodał atakujący.
– Na pewno ten tydzień nie był dla nas łatwy pod względem psychicznym po tym pucharze na pewno nie tak sobie to wyobrażaliśmy. Ja już za bardzo nie chcę do tego wracać, swoje rzeczy przemyślałem w głowie, przeanalizowałem. Na pewno cieszy to, że po takiej sytuacji, która miała miejsce w niedzielę my potrafimy wyjść i zagrać naprawdę bardzo dobre spotkanie. Ale mam nadzieję, że to będzie długofalowe i w tych najważniejszych momentach jak przyjdzie play-off będziemy grali tak, jak w meczu ze Ślepskiem – powiedział Tomasz Fornal.
Jastrzębianie prowadzili już 2:0, ale ich rywale zdołali doprowadzić do czwartej odsłony. W niej jednak gospodarze kontrolowali sytuację i podobnie jak w dwóch pierwszych setach nie pozwolili przyjezdnym przekroczyć bariery 20 punktów. – Dobrze graliśmy, wydaje mi się, że poza tym trzecim setem, gdzie przez chwilę straciliśmy kontrole, to pokazaliśmy wyższość nad przeciwnikiem w zagrywce, ataku, przyjęciu – we wszystkich elementach. To cieszy, że po tym ciężkim okresie nie spuściliśmy głów. Wyszliśmy naładowani, widać, że każdy był zdeterminowany, zły w środku i te emocje zostały uwolnione podczas meczu – skomentował przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
Boyer został wybrany MVP sobotniego meczu. Atakujący zdobył 22 punkty i atakował z 84% skutecznością. – Dla mnie w tym sezonie liczy się przede wszystkim wynik zespołu, a nie liczba statuetek. Liczymy zwycięstwa i zobaczymy, jak daleko zajdziemy w tym sezonie – skomentował siatkarz. – Mamy jeszcze do odrobienia zaległy mecz w PlusLidze i ważne jest wygrywanie. Po pierwsze ze względu na ligową tabelę a po drugie w kontekście budowania pewności siebie w zespole. Wielkie mecze dopiero nadchodzą – zaznaczył.
Jastrzębianie obecnie zajmują trzecie miejsce w tabeli. Do obecnie drugiej Asseco Resovii Rzeszów i pierwszych zawiercian (Aluron CMC Warta Zawiercie rozegrała o jeden mecz więcej) tracą tylko jeden punkt a mają sześć przewagi nad czwartą Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. – Ja za bardzo nie zaglądam w tabelę. Nie chcę mówić, że mnie to nie interesuje, bo na pewno interesuje, ale jest jeszcze kilka spotkań przed fazą play-off i skupmy się na tym, żeby jak najlepiej zagrać te mecze. Mamy fajnych przeciwników jak Resovię, ZAKSĘ na których będziemy mogli się sprawdzić, jaka jest nasza dyspozycja przed play-off wygląda – stwierdził przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
Teraz jastrzębian czeka rywalizacja w Lidze Mistrzów. W czwartek rozegrają wyjazdowy mecz ćwierćfinałowy przeciwko VfB Friedrichshafen. – Lecimy do Friedrichshafen, ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Na pewno jeden z celów na ten sezon, który chcemy zrealizować i lecimy tam z przekonaniem, że chcemy wrócić do Jastrzębia ze zwycięstwem za trzy punkty – zapowiedział Fornal.
źródło: Jastrzębski Węgiel - YouTube, opr. własne
