Pechowy okazał się początek ćwierćfinałowej rywalizacji w PlusLidze pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów i Treflem Gdańsk dla atakującego rzeszowian Stephena Boyera. Francuz pod koniec drugiego seta czwartkowego spotkania doznał bowiem groźnie wyglądającego urazu i musiał opuścić boisko.
pechowa końcówka
Do przykrego incydentu doszło przy stanie 23:22 w drugiej partii. Francuskiemu atakującemu przytrafiła się kontuzja przy próbie zablokowania ataku Kewina Sasaka. Niefortunnie upadł wówczas na nogi rywala, wykręcając prawą kostkę. Natychmiast udzielono mu pomocy medycznej, a na boisku w jego miejsce pojawił się Jakub Bucki.
Nie wyglądało to dobrze
Jakub Bednaruk, jeden z komentujących spotkanie na antenie Polsatu Sport, zdradził informacje, do jakich udało mu się dotrzeć w przerwie między setami. – Podbiegłem i porozmawiałem z ekipą medyczną, która znosiła zawodnika z boiska i powiedzieli, że nie wygląda to dobrze. Oczywiście teraz nikt nie będzie wymyślał żadnej diagnozy, ale wygląda to źle – przyznał.
Na razie nie wiadomo jednak jak poważny jest uraz Stephena Boyera oraz czy i ewentualnie na ile wyłączy go z gry w tym sezonie. W najbliższym czasie reprezentant Francji z pewnością przejdzie szczegółowe badania, po których otrzymamy więcej informacji.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl