Developres SkyRes Rzeszów nie pojedzie na turniej finałowy Pucharu Polski. Rzeszowianki 2:3 przegrały z Chemikiem Police i teraz pozostaje im skupić się tylko na rozgrywkach TAURON Ligi. – Ważna będzie głowa, musimy podejść zmobilizowani do kolejnego spotkania, bo teraz liczy się już dla nas tylko TAURON Liga i chcemy mieć pozycję lidera – mówił trener rzeszowianek Stephane Antiga.
Siatkarski rzeszowskiej drużyny walczyły z Chemikiem Police o awans do turnieju finałowego Pucharu Polski. Ostatecznie musiały jednak uznać wyższość policzanek, które triumfowały w tie-breaku. – Finał nie dla nas, to był mecz o wszystko, o być albo nie być. Po tym czwartym secie miałam nadzieję, że dobrze wejdziemy w tie-breaka i że nasza gra będzie się kleiła, jednak chyba Jovana Brakocević-Canzian zrobiła tę różnicę. My jednak musimy bardziej patrzeć na swoją grę, na swoje błędy i momenty, w których mogłyśmy bardziej powalczyć. Jesteśmy w tym momencie załamane, ale przed nami jeszcze liga – mówiła Zuzanna Efimienko-Młotkowska, a wtórowała jej druga ze środkowych, Gabriela Polańska. – Były takie momenty, że czułam, że wygramy i byłam spokojna, że to my pojedziemy do Nysy. Były jednak też takie fragmenty, że ciężko było być spokojnym o wynik. Czujemy, że już coś przegrałyśmy w tym sezonie, bardzo nam zależało na tym, żeby pojechać do Nysy i powalczyć o Puchar Polski. To by było trofeum dla klubu, dla kibiców i dla nas samych – przyznała doświadczona środkowa. Jej zespół doprowadził do tie-breaka, ale ten padł już łupem Chemika Police. – Zaczęło się od walki punkt za punkt, ale potem Chemik nam odjechał, a w tak krótkim secie trudno się goni wynik – skwitowała Polańska.
Rzeszowianki nie mają zbyt wiele czasu na przetrawienie porażki, bowiem już w niedzielę czeka je ligowe starcie z MKS-em Kalisz. – Musimy grać za dwa dni z MKS-em Kalisz i wygrać za trzy punkty. Nie będzie łatwo, bo jesteśmy trochę zmęczeni. Mamy jednak dużo zawodniczek, które są gotowe do gry na wysokim poziomie. Ważna będzie głowa, musimy podejść zmobilizowani do kolejnego spotkania, bo teraz liczy się już dla nas tylko TAURON Liga i chcemy mieć pozycję lidera. W Kaliszu przegraliśmy zaraz po koronawirusie i liczymy na rewanż, a potem będziemy mieć krótką przerwę – zapowiedział trener Developresu Rzeszów Stephane Antiga.
Brak awansu do turnieju finałowego Pucharu Polski oznacza, że jego zespół będzie miał czas na spokojniejszy trening. – Szybko wracamy do pracy, żeby być coraz lepszymi. Dobrze zagraliśmy z ŁKS-em, z Chemikiem zabrakło nam niewiele, teraz będziemy trenować i przez to, że nie gramy w Nysie, będziemy mieli czas na to, żeby poprawić nasze najsłabsze punkty. Ta drużyna jest utalentowana i ta grupa chce się uczyć, chce być lepsza i będzie okazja do mądrej pracy – przyznał Stephane Antiga. Mecz z MKS-em Kalisz odbędzie się w niedzielę, start spotkania zaplanowano na 20:30.
źródło: Developres Rzeszów - Youtube, opr. własne
