– Co roku jest ciężko, bo rywale też się wzmacniają i wiele jest mocnych i wyrównanych zespołów. Co sezon jest coś innego, ale musimy być lepsi, żeby zdobyć medal – mówi Stephane Antiga. – Ciężko jest porównać drużynę z poprzednich rozgrywek albo sprzed dwóch lat. Ten zespół jaki teraz zbudowaliśmy bardzo mi się podoba – dodaje szkoleniowiec Developresu Rzeszów.
Rozpoczęliście przygotowania do sezonu w ub. tygodniu od mocnego uderzenia – dwa treningi jednego dnia…
Stephane Antiga: – Czy mocno, chyba nie, bo nie było skakania itd., a tylko technika i bieganie. Zawodniczki na pewno mogą się czuć nieco zmęczone, ale były przygotowana na to. Dostały plan i pracowały u siebie. Poza Martą Krajewską, wszystkie zawodniczki są gotowe do treningów i zadowolone. Mamy przed sobą dziewięć tygodni fajnych przygotowań i na pewno możemy pracować dobrze.
Jak będzie wyglądał ten najbliższy czas przygotowań?
– Pierwszy tydzień był bez skakania. Dużo elementów technicznych – dogrywanie piłek, wystawa itd. Delikatna obrona, ale to wszystko bardzo powoli wdrażane. Z czasem będzie już mocniejsza praca w defensywnie, jak i przyjęciu. To są aspekty techniczne bardzo ważne. Zaczynamy już skakać delikatnie do bloku czy atak na wysokiej piłce.
Nowa Brazylijska atakująca Bruna Honorio, nie mówi po angielsku, ale trener podjął już pewne wyzwanie w tym kierunku?
– Bruna od roku uczy się angielskiego, natomiast ja zacząłem uczyć się portugalskiego. Język nieco podobny od francuskiego, hiszpańskiego i włoskiego. Nie jest tak ciężko. Na pewno z komunikacją nie będzie więc źle.
Ten portugalski to już chyba siódmy język, który pan zna?
– Pięć nieźle znam (śmiech), a dwa tak sobie, mam tu na myśli niemiecki i portugalski.
W trakcie przygotowań nie zabraknie gier sparingów?
– Zaczniemy grać od szóstego tygodnia przygotowań. Czyli półtora miesiąca najpierw treningów, a pierwszy sparing zagramy w Radomiu na turnieju. Będą też mecze z Legionovią. Generalnie nie będzie tych meczów zbyt wiele ale myślę, że to wystarczy.
Dziesięć nowych zawodniczek w kadrze, sporo młodych…
– Drużyna ma potencjał, ale musimy pracować dużo. Nie każda jest doświadczona, ale podoba mi się ten zespół.
Czy to może być większe wyzwanie dla pana niż rok temu. Ciężej będzie zbudować zespół, który walczyć będzie o medale?
– Co roku jest ciężko, bo rywale też się wzmacniają i wiele jest mocnych i wyrównanych zespołów. Co sezon jest coś innego, ale musimy być lepsi, żeby zdobyć medal. Ciężko jest porównać drużynę z poprzednich rozgrywek, albo sprzed dwóch lat. Ten zespół jaki teraz zbudowaliśmy bardzo mi się podoba.
Po ubiegłym bardzo dobrym sezonie Marty Krajewskiej miał pan na pewno wobec niej duże oczekiwania, ale wobec kontuzji trzeba było nieco przemeblować skład. Nie ma obaw o pozycję rozegrania?
– Bardzo szkoda Marty, bo miała świetny sezon, powołanie do kadry. Później jednak Kasia Wenerska wskoczyła do reprezentacji Polski, gdzie gra. Nie powinno być źle. Zobaczymy tylko czy pojedzie na mistrzostwa Europy, bo to oznaczałoby, że dołączyła by do nas nieco później. Podobnie się ma sytuacja z Anią Stencel.
Zanosi się, że w sezonie 2021/2022 TAURON Ligi na trybunach znów pojawią się kibice…
– Bardzo liczymy na ich powrót. Mamy oddanych kibiców, co pokazali na pierwszym treningu. Zawsze bardzo nam pomagają, a my potrzebujemy ich dopingu.
źródło: tauronliga.pl