– Znaleźć się w strefie medalowej już tak łatwo nie jest. Robiliśmy sobie ze sztabem taki bilans na podstawie drabinki turniejowej, z którego wynika, że z grona takich drużyn jak Polska, Serbia, Turcja, Niemcy i Belgia trzy nie znajdą się w półfinale – powiedział w rozmowie z Markiem Żochowskim z Super Expressu trener polskich siatkarek, Stefano Lavarini.
Za siatkarkami reprezentacji Polski udany występ w Lidze Narodów, w której po raz pierwszy w historii stanęły na podium. Pokazały, że są w stanie obecnie rywalizować na równi z czołowymi zespołami świata. – Liga Narodów udowodniła, że jesteśmy na dobrej drodze, by wypracować naszą siatkarską tożsamość, styl gry. I nawet jeśli czasem narzekam na moment sezonu, w którym odbywa się Liga Narodów, na kalendarz, czy system rankingowy, który narzuca mi pewne rozwiązania i uniemożliwia eksperymenty kadrowe, to jednak z drugiej strony duża liczba meczów rozegranych na wysokim poziomie z różnorodnymi przeciwnikami przyniosła nam dobre lekcje i pozwoliła wyciągać wnioski co do naszego rozwoju. To było niesamowicie ważne – powiedział selekcjoner polskiej kadry, Stefano Lavarini.
Liczy się regularność i stabilizacja
Nie popada on jednak w hurraoptymizm po jednym udanym turnieju biało-czerwonych. Zdaje bowiem sobie sprawę, że najistotniejsze jest utrzymanie wysokiego poziomu gry przez cały czas. – Nie chodzi o to, czy w jednym meczu zagra się kapitalnie, tylko czy jest się w stanie zachować taką regularność i pozostawać stabilnym zespołem w dłuższym okresie. Tego nie wypracuje się po jednym czy dwóch turniejach. Uważam, że by do tego dążyć, trzeba sobie ustalić dłuższą perspektywę. I każdy tego rodzaju proces będzie się także wiązał ze wzlotami i upadkami. Mamy za sobą dobry wynik w pierwszym tegorocznym turnieju, ale dopiero większa liczba podobnych osiągnięć może pozwolić wyciągać dalej idące wnioski – stwierdził włoski trener.
Przed Polkami mistrzostwa Europy, które zaczną od meczu ze Słowenkami. W nich nie będzie kilku czołowych ekip z poza Europy, co nie oznacza, że będą łatwiejszym turniejem od chociażby Ligi Narodów. – Mistrzostwa Europy to długi i rozbudowany turniej, wymaga poświęcenia dużej ilości energii, jest stresujący. Gra się dużo meczów, niektóre mogą być może nie tyle mniej ważne, co nieco łatwiejsze. Jednak znaleźć się w strefie medalowej już tak łatwo nie jest. Robiliśmy sobie ze sztabem taki bilans na podstawie drabinki turniejowej, z którego wynika, że z grona takich drużyn jak Polska, Serbia, Turcja, Niemcy i Belgia trzy nie znajdą się w półfinale mistrzostw. To pokazuje jak ważne będą niektóre spotkania i jak dobrze trzeba być przygotowanym – podkreślił Lavarini.
Dobry występ biało-czerwonych w Lidze Narodów rozbudził apetyt także na medal w czempionacie Starego Kontynentu. Po raz ostatni Polki stały na podium tej imprezy w 2009 roku. Lavarini jednak ostrożnie podchodzi do takich spekulacji. – Najważniejsza jest dla mnie postawa dziewczyn na parkiecie, bo to ona zrobi różnicę, a nie rankingi, spekulacje, czy prognozy ludzi po poprzednich dobrych występach kadry. Kiedy słyszę rozważania o presji, stresie, oczekiwaniach, czy rozmaitych bodźcach płynących z zewnątrz, zawsze sprowadzam dyskusję do wątku siatkarskiej jakości. Tylko ona się dla mnie liczy. Wiem, że jeśli dobrze podejdziemy do czekających nas zawodów, to będzie podstawowa sprawa – zakończył szkoleniowiec Polek.
źródło: opr. własne, Super Express