– Na pewno to będzie trudne wyzwanie, ponieważ dotarliśmy do decydującej fazy rywalizacji. Większość zespołów miała czas, by poukładać nieco bardziej swoje drużyny. Po trzech, czterech tygodniach pracy rywale mogą wyrazić i pokazać swój potencjał nieco bardziej – mówił w rozmowie z Sarą Kalisz z TVP Sport Stefano Lavarini, trener reprezentacji Polski.
15 ZAWODNICZEK NA TRZECI TURNIEJ? JEST UZASADNIENIE
Przed polskimi siatkarkami trzeci i zarazem ostatni turniej Ligi Narodów przed jej fazą play-off. Tym razem brązowe medalistki ubiegłorocznej edycji rozgrywek cztery spotkania rozegrają w Hongkongu. Włoski szkoleniowiec na ten turniej zabrał piętnaście zawodniczek, choć dotychczas było to czternaście. Swoją decyzję uargumentował w następujący sposób:
– Chcemy mieć więcej opcji podczas nadchodzącego turnieju Ligi Narodów i więcej możliwości w każdym przypadku. To właśnie dlatego zdecydowaliśmy się powołać piętnaście zawodniczek – powiedział Sarze Kalisz z TVP Sport Stefano Lavarini, trener reprezentacji Polski.
TRZECI TURNIEJ WYZWANIEM Z RÓŻNYCH WZGLĘDÓW
W trzecim turnieju biało-czerwonym przyjdzie zagrać kolejno z: Brazylią, Dominikaną, Tajlandią oraz Chinami. Na obecną chwilę wyżej w światowym rankingu FIVB są jedynie Brazylijki, z którymi Polki zmierzą się już w pierwszym meczu, a dokładnie w środę, 12 czerwca o godz. 14:30. Jednakże nie tylko ze względu na rywali będzie to trudny turniej, ale także ze względu na fakt, że sezon reprezentacyjny trwa już miesiąc, na co zwraca uwagę sam trener.
– Na pewno to będzie trudne wyzwanie, ponieważ dotarliśmy do decydującej fazy rywalizacji. Większość zespołów miała czas, by poukładać nieco bardziej swoje drużyny. Po trzech, czterech tygodniach pracy rywale mogą wyrazić i pokazać swój potencjał nieco bardziej. Zmierzymy się z niektórymi z najmocniejszych drużyn rankingu. Rozważając przeszłe i nadchodzące mecze, możemy stwierdzić, że ta odnoga VNL prawdopodobnie będzie bardziej wymagająca niż wcześniejsze – tłumaczył 45-latek.
CO DALEJ Z MARIĄ STENZEL?
W dalszym ciągu występy Marii Stenzel w reprezentacji Polski stoją pod dużym znakiem zapytania. Po tym, jak nominalna libero przeszła operację wyrostka robaczkowego jeszcze w końcówce kwietnia, dopiero wdraża się w treningi. Tak więc nie wiadomo, czy byłej 25-latce uda się jeszcze zagrać w tym sezonie reprezentacyjnym, bądź też na igrzyskach olimpijskich. Sam szkoleniowiec do końca jednak nie wyklucza takiej możliwości.
– Maria dochodzi do siebie po problemie zdrowotnym, który miała. Przez długi czas, około kilku tygodni, musiała się trzymać się „z daleka” od boiska, nie tylko w znaczeniu meczowym, ale i treningowym. Powrót w tej sytuacji nie może zająć kilku dni, musi być stopniowy i muszą być w nim wzięte pod uwagę różne czynniki, jak: indywidualna praca, readaptacja do gry, szóstek i dynamiki siatkówki. Maria na pewno dołączy do drużyny, ale na ten moment nie jest w odpowiedniej kondycji do rywalizacji. Dużo ważniejsze jest więc danie jej szansy na trening niż bycie obok drużyny bez treningu i tracenie w ten sposób czasu – zakończył Stefano Lavarini.
Zobacz również:
Libero reprezentacji przed Polska – Brazylia: Wynik jest otwarty
źródło: sport.tvp.pl