– Ten wynik pokazuje, że zagrały wyrównane zespoły i w ich kolejnym starciu każdy wynik jest możliwy. Trefl ostatnio wygrywa i w tym meczu pokazał, że może być groźny dla każdego. Wygrana z rzeszowianami na pewno wzmocni go psychicznie – powiedział Stanisław Gościniak, mistrz świata z 1974 roku.
W rozegranym awansem spotkaniu PlusLigi Trefl Gdańsk po pięciosetowej walce pokonał Asseco Resovię Rzeszów. Była to już jego druga wygrana w tym sezonie z ekipą z Podkarpacia. Być może obie drużyny po raz trzeci spotkają się w turnieju finałowym Pucharu Polski.
– Ten wynik pokazuje, że zagrały wyrównane zespoły i w ich kolejnym starciu każdy wynik jest możliwy. Trefl ostatnio wygrywa i w tym meczu pokazał, że może być groźny dla każdego. Wygrana z rzeszowianami na pewno wzmocni psychicznie zespół trenera Michała Winiarskiego – powiedział mistrz świata z 1974 roku Stanisław Gościniak.
W czasie swojej kariery był on uważany za najlepszego rozgrywającego na świecie. Nic więc dziwnego, że zwraca on szczególną uwagę na zawodników na tej pozycji. – Patrzę m.in. jak rozgrywają piłki. Ci zawodnicy mają ogromny wpływ na skuteczność ataku. Lukas Kampa wyróżniał się i został zasłużenie uznany MVP meczu Trefl-Asseco Resovia – podkreślił Stanisław Gościniak.
Odniósł się także do ostatnich problemów zawiercian, którzy w kilku meczach musieli sobie radzić bez nominalnego rozgrywającego. – W sali Aluronu CMC Warty jest zawsze wspaniała atmosfera. W tym sezonie zawiercianie mają ciekawy skład, a skrzydłowych mogą pozazdrościć im najlepsze kluby. Szkoda, że tak ostatnio wyszło z rozgrywającymi z Zawiercia. Tak czy inaczej podoba mi się gra tego zespołu – zaznaczył Gościniak.
Podopiecznych Igora Kolakovicia zabraknie w turnieju finałowym Pucharu Polski. Znalazły się w nim za to Trefl i Asseco Resovia. Dwaj pozostali uczestnicy zostaną wyłonieni 23 lutego. Wtedy Jastrzębski Węgiel zagra z Projektem Warszawa, a Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z PSG Stalą Nysa. – Faworytami są jastrzębianie i kędzierzynianie. Zresztą obie drużyny zaliczam do faworytów PlusLigi. Na pewno we Wrocławiu zapowiada się bardzo ciekawa rywalizacja – zakończył Stanisław Gościniak.
źródło: opr. własne, plusliga.pl