Powołania Nikoli Grbicia wywołały poruszenie wśród kibiców. Największym zaskoczeniem dla nich jest brak miejsca w kadrze dla Fabiana Drzyzgi, jednak zdaniem Stanisława Gościniaka większą stratą dla reprezentacji może okazać się nieobecność Macieja Muzaja. – Leworęczny zawodnik jest specyficzny i gra specyficznie – stwierdził mistrz świata z 1974 roku.
Nikola Grbić ogłosił w środę szeroką, 30-osobową kadrę na najbliższy sezon reprezentacyjny. Na liście powołanych nie brakuje zaskoczeń, ale też wielkich nieobecnych. Kibice przede wszystkim zwrócili uwagę na brak powołania dla Fabiana Drzyzgi. Rozgrywając Asseco Resovi Rzeszów ma za sobą świetny sezon w lidze, a w przeszłości był liderem kadry na tej pozycji. W oczy rzuca się też nieobecność jego klubowego kolegi, Macieja Muzaja.
Zdaniem mistrza świata z 1974 roku Stanisława Gościniaka brak powołań dla byłych zawodników reprezentacji może zaskakiwać, ale nie powinien szokować. W przypadku Drzyzgi były trener polskiej kadry znalazł logiczne wytłumaczenie. – Może to jest tak, że trener Grbić z całej tej plejady gwiazd, jaką ma do wyboru, postawił na dwóch pewniaków i szuka jakichś młodych siatkarzy, jako alternatywy. W tym co robi Grbić z pewnością jest jakaś logika. To na pewno ma jakiś głębszy sens – ocenił w rozmowie z Polsatem Sport. – Chyba tylko trener Grbić wie, dlaczego go nie wziął – dodał.
Pewniakami, o których wspomniał Gościniak, są Marcin Janusz i Grzegorz Łomacz. Doświadczenie pod okiem znacznie bardziej ogranych kolegów mają z kolei zbierać Jan Firlej i Marcin Komenda. Zdaniem byłego reprezentanta Polski znacznie bardziej odczuwalny może być brak Muzaja. – Nie jest łatwy do zatrzymania dla blokujących przeciwnika. Leworęczny zawodnik jest specyficzny i gra specyficznie. Popatrzmy na tego z Zawiercia, na Urosa Kovacevica. On ma lewą rękę i naprawdę trudno go rozszyfrować. Dlatego Muzaj mógłby się przydać. Jednak go nie ma, trener go nie powołał i trzeba się z tym pogodzić – stwierdził Gościniak. – Dla mnie taki zawodnik jest zawsze dużą wartością – podsumował.
źródło: sport.pl
