– Chcemy rozwijać się metodą małych kroków. Rewolucji w zespole nie będzie. Oczywiście, pojawią się zmiany, ale będziemy zespołem, z którego kibice będą mieli dużo radości – powiedział w rozmowie z Marcinem Jastrzębskim z serwisu nowiny24.pl prezes ITA TOOLS Stali Mielec, Paweł Warzecha.
Stal Mielec ograła faworyta
Na finiszu rundy zasadniczej coraz lepiej radzą sobie siatkarki ITA TOOLS Stali Mielec. W miniony weekend pokonały u siebie BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała, pokazując, że są w stanie zabierać punkty zespołom z ligowej czołówki. – Wierzę w ten zespół od początku, choć jest to dla nas trudny sezon. Były w nim roszady, zmiany i transfery. Mieliśmy różne momenty – gorsze i lepsze, ale dziewczyny pokazały, że potrafią grać. Ta wygrana jest dla mnie nagrodą za mecz w Bielsku-Białej, gdzie już niewiele nam brakowało do zwycięstwa. Tym razem pokazaliśmy, że potrafimy z takimi rywalkami wygrywać – powiedział prezes, Paweł Warzecha.
Mielczanki pewne utrzymania
Dzięki zwycięstwu z BKS-em podopieczne Miłosza Majki znalazły się na ósmym miejscu w tabeli TAURON Ligi . W dorobku mają 22 punkty i na 2 kolejki przed końcem rundy zasadniczej zapewniły sobie utrzymanie w TAURON Lidze. – Dla każdego zespołu utrzymanie jest celem minimum. Jednak my jesteśmy pazerni na punkty i na wyniki. Chcemy wejść do ósemki. To jest nasz główny cel, o którym mówiliśmy przed sezonem – podkreślił Warzecha.
Celują w play-off
Mielczanki w rundzie zasadniczej zmierzą się jeszcze z Metalkas Pałacem Bydgoszcz i Energą MKS Kalisz. Oba te zespoły są w ich zasięgu. Jeśli odniosą 2 zwycięstwa, a inne wyniki ułożą się dla nich pozytywnie, to tą część sezonu mogą zakończyć nawet na szóstym miejscu. – Z Pałacem mamy rachunki do wyrównania. Dziewczyny na pewno chcą zrewanżować się rywalkom za porażkę z pierwszej rundy, kiedy byliśmy w trudnym momencie. W ostatniej kolejce zagramy z zespołem z Kalisza, który też nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i na pewno będzie walczył do końca. Nie będą to więc łatwe mecze, ale w naszej grze będzie trochę więcej spokoju, bo to utrzymanie mamy już zapewnione – dodał sternik klubu z Mielca.
Co dalej?
Wszystko wskazuje na to, że w kolejnym sezonie na ławce Stali będzie wciąż zasiadał Miłosz Majka, ale w jej składzie dojdzie do pewnych przetasowań. Z zespołem mają pożegnać się między innymi Oliwia Sieradzka, Emilia Mucha, Agata Milewska i Ariadna Priante, a do Mielca z Volley’a Wrocław ma przenieść się Anna Bączyńska, a z Uni Opole – Julia Bińczycka. – Rewolucji w zespole nie będzie. Oczywiście, pojawią się zmiany, ale będziemy zespołem, z którego kibice będą mieli dużo radości. Robimy kolejny krok w rozwoju klubu. Chcemy rozwijać się metodą małych kroków. Zakładałem, że 2 pierwsze lata będą trudne, ale spodziewam się, że trzeci sezon będzie stabilniejszy. Jeśli w tym sezonie znajdziemy się w play-off, to w kolejnym będziemy stawiali sobie wyższe cele – zakończył Paweł Warzecha.