Przemysław Smoliński reprezentował barwy Cuprum Lubin przez cztery lata. Sezon 2020/2021 był jego ostatnim w miedziowej ekipie. – Cieszę się, że miałem możliwość w tym czasie grać z wieloma bardzo ambitnymi zawodnikami. Poznałem tu wielu świetnych ludzi, z którymi w przyszłości będę utrzymywał kontakt – skomentował zawodnik.
Środkowy dołączył do lubińskiego zespołu w 2017 roku po dwóch sezonach spędzonych w ówczesnym AZS-ie Politechniki Warszawskiej. Jako zawodnik Cuprum Lubin Smoliński rozegrał 77 meczów. W tym czasie wywalczył 435 punktów, w tym 116 razy zatrzymał rywali na siatce. Zaserwował 18 asów. W tym sezonie otrzymał jedną statuetkę dla najlepszego zawodnika meczu. Było to w wyjazdowym spotkaniu z GKS-em Katowice, podczas którego zanotował 19 punktów, w tym aż 9 razy zablokował przeciwnika. Wynik ten stał się najlepszym rezultatem bloków w jednym meczu w sezonie 2020/2021.
– Z lubińską drużyną rozegrałem wiele emocjonujących meczów. Zdarzały się wzloty i upadki, ale jako drużyna zawsze motywowaliśmy się i z miesiąca na miesiąc pracowaliśmy jeszcze ciężej. Nie satysfakcjonowały nas półśrodki. Cieszę się, że miałem możliwość w tym czasie grać z wieloma bardzo ambitnymi zawodnikami. Poznałem tu wielu świetnych ludzi, z którymi w przyszłości będę utrzymywał kontakt – powiedział Przemysław Smoliński. – Z pobytu w Lubinie na pewno zapamiętam kibiców, którzy są sercem tej drużyny. Za każdym razem dawali z siebie 100% i wspierali nas jak prawdziwi miłośnicy siatkówki – dumni po zwycięstwie, wierni po porażce. Tylko oni byli w stanie w nocy przyjechać pod halę, gdy wracaliśmy z wyjazdowego meczu i pogratulować nam zwycięstwa. W tym sezonie bardzo brakowało nam dopingu na żywo – podsumował środkowy.
Zobacz również:
Karuzela transferowa PlusLigi
źródło: ks.cuprum.pl