Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Środkowy Marcin Kania zostaje w Zawierciu

Środkowy Marcin Kania zostaje w Zawierciu

fot. Klaudia Piwowarczyk

Marcin Kania nadal będzie Jurajskim Rycerzem. Sezon 2020/2021 będzie dla 24-letniego środkowego już trzecim w barwach Aluron Virtu CMC Zawiercie. – Teraz chcę wywalczyć sobie miejsce i pokazywać się z jak najlepszej strony również w tym sezonie – mówi zawodnik.

– Bardzo dobry chłopak z dobrym czuciem w bloku, możemy mieć z niego pociechę. Progres, jaki zrobił przez ostatnie dwa lata, na pewno jest zauważalny – mówi Dominik Kwapisiewicz, który pracuje z Kanią, od kiedy ten dołączył do Jurajskiej Armii. – W ubiegłym sezonie był mocnym punktem naszego zespołu, przez długi czas był najlepiej blokującym ze wszystkich naszych środkowych – chwali Marcina drugi trener Jurajskich Rycerzy.

Marcin Kania trafił do Zawiercia w 2018 roku z rodzinnego Krakowa, gdzie przez trzy lata występował w I lidze w AZS-ie AGH. Jest wychowankiem krakowskiego Wawelu, a od 16. roku życia do ukończenia wieku juniora trenował w AKS-ie Resovii Rzeszów. W ekipie z Podkarpacia odnosił wielkie sukcesy w siatkówce młodzieżowej – został mistrzem Polski kadetów i juniorów, zdobył też srebro Młodej Ligi, a rok później został wybrany przez trenerów do najlepszej drużyny tych rozgrywek. Był też powoływany do szerokiej kadry Polski w kategoriach wiekowych kadetów i juniorów.

Seniorską karierę Marcin rozpoczynał w rodzinnym Krakowie i szybko został jednym z kluczowych graczy I-ligowej drużyny. W trzecim sezonie występów Kanii w AZS-ie AGH klub osiągnął historyczny sukces, awansując do półfinałów fazy play-off i kończąc sezon na 4. miejscu.

Dobre występy poskutkowały też powołaniem od trenera Dariusza Daszkiewicza do reprezentacji do lat 23 w 2016 roku. Marcin najpierw pomógł w wywalczeniu awansu na mistrzostwa świata w tej kategorii, a rok później pojechał na turniej do Egiptu. Sama impreza nie miała jednak wiele wspólnego z normalną siatkówką – przy wykonywaniu zagrywki siatkarze musieli lądować przed linią 9 metra, a zwycięzcą meczu zostawała drużyna, która wygrała 4 sety rozgrywane do 15 punktów. W tych nietypowych warunkach Polska zakończyła turniej na 9. miejscu, choć rozpoczęła go od zwycięstwa 4:1 nad późniejszymi brązowymi medalistami, Kubańczykami.

Talent Kanii został dostrzeżony w Zawierciu i w 2018 roku przeniósł się on do serca Jury. Już w pierwszym sezonie, mimo dużej konkurencji na środku, kilkoma występami udowodnił swoje nieprzeciętne umiejętności. W pamięć zapadł najbardziej świetny mecz Marcina w Bełchatowie, kiedy skończył 12 z 16 ataków i cztery razy zapunktował blokiem. Z kolei w poprzednich rozgrywkach był już przez większość czasu podstawowym środkowym i zakończył sezon z 29 punktowymi blokami, co było najlepszym wynikiem w całej drużynie i dało średnio 0,49 bloku na każdy rozegrany set.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. W pierwszym sezonie byłem debiutantem, wchodziłem tu z I ligi po naukę, ale udało się też kilka meczów zagrać. Rok później była taka sytuacja, że na początku było nas na środku tylko dwóch zdrowych, więc przez pierwszą część rozgrywek grałem w pełnym wymiarze. Teraz chcę wywalczyć sobie miejsce i pokazywać się z jak najlepszej strony również w tym sezonie – mówi Kania.

Dla Marcina będzie to już trzeci sezon w naszych barwach. Poprzednie dwa pokazują, że Zawiercie może być świetnym miejscem dla rozwoju kariery, w którym młody siatkarz nie dostaje nic za darmo, ale ciężką pracą może sobie wywalczyć miejsce w składzie – mówi prezes klubu, Kryspin Baran. Z taką myślą budowaliśmy zresztą drużynę na nadchodzące rozgrywki. Marcin zdaje sobie sprawę, że na możliwość gry będzie musiał sobie zapracować, a my dzięki temu mamy pewność, że wniesie bardzo dużo do rywalizacji na pozycji środkowego – dodaje prezes zarządu Aluron Virtu CMC Zawiercie.

źródło: inf. prasowa

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2020-06-08

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved