Srećko Lisinac nie jest aktywny jako siatkarz od 2023 roku. Przez uraz kręgosłupa, musiał przejść operację i od tego czasu walczy z powrotem na boisko. Czas między sezonami ligowymi spożytkował w efektywny sposób. Wziął bowiem udział w kursie trenerskim, organizowanym przez FIVB na Cyprze.
Gwiazda serbskiej siatkówki
Jeszcze kilka lat temu był jedną z największych gwiazd reprezentacji Serbii. Niejednokrotnie był bohaterem sukcesów tej kadry. W 2019 roku sięgnął po złoto mistrzostw Europy, ma też dwa brązowe krążki tej imprezy. Trzykrotnie znajdował się w drużynie marzeń, jako najlepszy środkowy turnieju.
Pokochali go też polscy kibice. W latach 2014-2018 tworzył potęgę PlusLigi, jaką była wówczas Skra Bełchatów. Później trafił do włoskiego Itas Trentino. Po pięciu latach miał wrócić do polskiej ligi, na co cieszyli się jego sympatycy.
Uraz, który zmienił wszystko
Srećko Lisinac jednak nie zagrał w Projekcie Warszawa żadnego meczu. Dwa lata temu nabawił się poważnego urazu kręgosłupa, co zmusiło go do przejścia operacji odcinka lędźwiowego. Cały sezon 2023/2024 spędził za bandami i stołeczny klub nie miał innego wyjścia, jak poszukać zastępstwa za środkowego.
Ikona serbskiej siatkówki mimo tego, że kariery zawodniczej jeszcze nie zakończyła to nadal nie wróciła na parkiet. Wciąż spędza czas poza boiskiem, choć światełkiem w tunelu jest jego kontrakt z brazylijskim klubem Itambe/Minas na nadchodzący sezon.
Srećko Lisinac jako trener?
Niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość – Serb uznał, że przyszedł czas na nowe wyzwania. Lisinac postanowił, że odkryje trochę inną stronę siatkówki. Wraz z kolegą z reprezentacji, Nemanją Petriciem, wziął udział w kursie trenerskim FIVB w Limassol na Cyprze. Brało w nim udział 25 osób całego świata. Zajęcia prowadził profesor George Giatsis, światowej sławy ekspert w dziedzinie kinezjologii.
– Od dwóch sezonów jestem kontuzjowany i wciąż pracuję nad powrotem na boisko. W chwilach, w których nie mogę grać, staram się rozwijać i patrzeć na siatkówkę oczami trenera. Właśnie dlatego zdecydowałem się na ten kurs. Zostaliśmy serdecznie przyjęci na Cyprze i chciałbym podziękować tamtejszej Federacji i panu Giorgosowi Stefanidisowi za gościnę. Warunki pracy i atmosfera były wspaniałe, a wykłady doktora Giatsisa były dla mnie bardzo cenne – powiedział Lisinac w rozmowie z serbskim dziennikiem „Blic”.
Zobacz również:
Kłopoty w kadrze! Nikola Grbić też tego doświadczył