Trzeci tydzień zmagań w srebrnej Lidze Europejskiej siatkarzy dobiegł końca. Część zespołów pauzowała, ale na szycie dalej pozostają Szwedzi. Najpewniej w finale zagrają oni z Węgrami, którzy także mogą szczycić się czystym kontem. Rozgrywki zakończyły już Azerbejdżan oraz Islandia.
Czyste konto
Niezmiennie po trzech tygodniach na szczycie pozostają Szwedzi. Imponujące jest czyste konto, ale także fakt, że dotąd drużyna nie przegrała ani jednego seta. Tym razem jednak reprezentanci jednego z krajów bałtyckich czekała pauza. Zwycięski marsz kontynuowały Węgry, druga wciąż niepokonana drużyna tegorocznej ligi. Oba zespoły mają na koncie po 12 punktów. Różnica tkwi w szczegółach, bowiem zespół oddał przeciwnikom jednego seta.
Na otwarcie łupem podopiecznych Petera Nagy padło spotkanie z Islandczykami – 3:0 (25:11, 25:14, 25:20). Dopiero w trzeciej części rywalom udało się zdobyć więcej 'oczek’, ale było to pośrednio skutkiem spuszczenia z tonu faworytów. Dwa jednostronne sety uzmysłowiły Węgrom, że są oni o krok od kolejnej wygranej, co wcale dobrze nie wpłynęło na koncentrację. Najwięcej punktów zdobył Balint Kecskemeti, któremu kroku dotrzymywał duet Horvath i Boldizsar. W niedzielę podobnie zakończyło się spotkanie z Gruzinami – 3:0 (25:9, 25:17, 25:16). Był to kolejny spacerek w wykonaniu Węgrów. Całe show udało się skraść Kristofowi Horvathowi, który zdobył aż 21 punktów.
Przebudzenie?
Przebudzić udało się Austriakom. Biorąc jednak formę Szwedów oraz Węgrów, to 3 punkty straty to dużo. Mimo wszystko dwie wygrane w minionym tygodniu dają jeszcze nadzieję. W sobotę Austria pokonała Azerbejdżan (25:18, 25:18, 25:14). Azerowie zatem nie mieli zbyt dużo do powiedzenia, a rywale zdobywali punkty seriami. Najskuteczniejszy był Michael Czerwinski, który zdobył 17 punktów. Równie konsekwentnie grała para Noel Krassnig i Paul Nusterer. Dzień później Austriakom udało się dołożyć wygraną nad kadrą Wysp Owczych – 3:1 (27:29, 25:17, 26:24, 25:20). Było to spotkanie z potencjałem na tie-breaka, a bohaterem ponownie został Czerwinski, walczący z Hjorturem Joensenem i Bjami Joensenem.
Bardzo podobna jest sytuacja siatkarzy z Luksemburga, którym także udało się zgromadzić 9 punktów. Zespół jednak pauzował, a bój o finał rozpocznie się już w kolejnym tygodniu.
Poza grą
Tegoroczne zmagania w ranach Ligi Europejskiej zakończyły już dwie reprezentacje – Azerbejdżan, Islandia. Pierwsza z drużyn może być już niemal pewna 4. miejsca. Azerom udało się zwyciężyć dwa razy, pokonując Wyspy Owcze i Gruzję, a więc dwa najsłabsze zespołu w stawce. Gorzej zaprezentowała się Islandia, która najpewniej zajmie 5. miejsce, bo szarża niżej notowanych przeciwników jest mało możliwa. Skromny dorobek punktowy uzupełnia zwycięstwo w meczu z Gruzinami, lecz i tam doszło do podziału punktów – 3:2.
Przysłowiowym chłopcem do bicia wciąż pozostają Wyspy Owcze i Gruzja. Wyspiarzom dotychczas udało się wyszarpać jedną wygraną na otwarcie. Potem było już gorzej. Gruzini natomiast nie zdołali ugrać żadnego spotkania, mając na koncie zaledwie 'oczko’.
Po rundzie zasadniczej dwa najlepsze zespoły zagrają ze sobą w finale, którego stawką będzie awans do złotej Ligi Europejskiej.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz srebrnej Ligi Europejskiej mężczyzn 2025