Poszczególne reprezentacje są na ostatniej prostej przygotowań przed mistrzostwami świata. W meczu kontrolnym Włosi ulegli Amerykanom w trzech setach, ale wszystkie z nich rozstrzygały się dopiero w końcówkach.
Nie tylko reprezentacja Polski rozgrywa mecze kontrolne przed mistrzostwami świata. Czynią tak również inne drużyny. Po 24 dniach po ostatnim spotkaniu w Lidze Narodów do gry wrócili Włosi, którzy zmierzyli się towarzysko z Amerykanami.
Pojedynek zakończył się w trzech setach, ale nie był jednostronnym widowiskiem. Długimi fragmentami wynik oscylował wokół remisu, ale zawsze w końcówkach lepsi okazywali się Amerykanie, którzy niedawno wywalczyli drugie miejsce w Lidze Narodów, a w fazie grupowej będą jednym z rywali biało-czerwonych w mistrzostwach świata.
Obaj trenerzy dość mocno rotowali składem, dając szansę poczuć boisko niemal wszystkim zawodnikom. Po zakończeniu regularnego spotkania rozegrano jeszcze dwa dodatkowe sety, w których już lepsi okazali się zawodnicy z Italii, którzy triumfowali odpowiednio 25:15, 15:11.
Po przerwie do kadry USA wrócił Matthew Andersson, który pokazał się z bardzo dobrej strony, bowiem na swoim koncie zapisał aż 15 punktów i wraz z Taylorem Defalco był liderem Amerykanów w tym sparingu. Z kolei po drugiej stronie siatki wyróżnił się Yuri Romano, który wywalczył 13 oczek dla swojej drużyny. Na boisku nie pojawił się Alessandro Michieletto, który cierpiał ostatnio na problemy jelitowe.
Włochy – USA 0:3
(23:25, 22:25, 22:25)
Składy zespołów:
Włochy: Giannelli 2, Romanò 13, Galassi 8, Lavia 5, Bottolo 8, Russo 5, Balaso (libero) oraz Pinali, Piccinelli (libero), Recine 3, Sbertoli, Anzani
USA: Christenson 5, Anderson 15, Smith 4, Jendryk 7, Muagututia 7, Defalco 16, Shoji (libero) oraz Russell K., Averill 2, Tuaniga, Ensing, Kessel
źródło: dal15al25.gazzetta.it, inf. własna, ivolleymagazine.it