Po meczu z Chinkami Polki mogły być nawet wiceliderkami rankingu FIVB. Porażka z Azjatkami sprawiła jednak, że spadły na czwarte miejsce w światowym zestawieniu. Na fotelu lidera znalazły się Brazylijki, które zdetronizowały Turczynki.
Zmiana lidera
Turczynki do tegorocznej edycji Ligi Narodów przystępowały jako liderki światowego rankingu. Nad drugimi w stawce Amerykankami miały niespełna 40 punktów przewagi, ale w fazie interkontynentalnej nie błyszczały. Zwłaszcza w jej końcówce złapały zadyszkę, a porażki z Chinkami oraz Brazylijkami spowodowały, że nie tylko roztrwoniły dużą przewagę punktową, ale również spadły na trzecie miejsce w światowym zestawieniu. Na fotel lidera wskoczyły Brazylijki, które przez fazę interkontynentalną Ligi Narodów przeszły bez porażki, w pokonanym polu pozostawiając również Polki.
Niewykorzystana szansa Polek
Mimo że Włoszki Ligę Narodów zaczęły od porażki z Polkami, to później rozkręcały się z meczu na mecz, a wygrane między innymi z Amerykankami czy Serbkami w ostatnim turnieju pozwoliły im awansować na pozycję wicelidera światowego rankingu. Szansę na drugie miejsce miały również biało-czerwone, ale jej nie wykorzystały. Jakakolwiek wygrana z Chinkami powodowałaby, że znalazłyby się za plecami Brazylijek, ale przegrały 0:3, a porażka ta była na tyle kosztowna, że spadły z trzeciej na czwartą lokatę, choć i tak jest to lepszy wynik niż przed startem Ligi Narodów, kiedy to były siódmą drużyną w zestawieniu.
Spadek Serbek i Dominikanek
Po piętach depczą im Amerykanki, które nie błyszczały w Lidze Narodów. Kilka porażek sprawiło, że spadły z drugiej pozycji w rankingu, ale na igrzyskach na pewno będą mocne. Podobnie jak Serbki, które zupełnie odpuściły Ligę Narodów, wystawiając do gry rezerwowy skład. Nie spisał się on najlepiej, a seria niepowodzeń sprawiła, że podopieczne trenera Guidettiego obsunęły się w rankingu FIVB aż o 5 miejsc i obecnie zajmują dziewiątą pozycję. Nie poszło również Dominikankom, które były tylko tłem dla najlepszych, co przełożyło się na ich spadek z ósmego na jedenaste miejsce w światowym zestawieniu.
Awans Japonek i Holenderek
Swoją pozycję utrzymały Chinki, które wciąż plasują się na szóstej pozycji, zaś awans o dwie lokaty zanotowały Japonki oraz Holenderki. Te pierwsze jednak zagrają w turnieju finałowym Ligi Narodów, a te drugie mogą już skupić się na przygotowaniach do igrzysk olimpijskich, bowiem jako ostatnie wywalczyły przepustki do Paryża. Dziesiątkę zamykają Kanadyjki, które sprawiły kilka niespodzianek, ale nie wystarczyło im to ani do gry w turnieju finałowym w Bangkoku, ani do awansu na igrzyska olimpijskie.
Zobacz również
źródło: inf. własna
