Strona główna » Sonia Kubacka: Widać było różnicę w ataku

Sonia Kubacka: Widać było różnicę w ataku

inf. własna

fot. Grupa Azoty Chemik Police

–  Z takim zespołem, jak VakifBank trzeba grać szybko i kombinacyjnie, a bez przyjęcia niestety nie byłyśmy w stanie tego zrobić i zostałyśmy postawione pod ścianą. Stąd takie i nie inne wyniki. Widać było różnicę w ataku, po drugiej stronie siatki stały zawodniczki, które są dosyć wysokie, silne – powiedziała po gładkiej przegranej z VakifBankiem Stambuł Sonia Kubacka, środkowa Grupy Azoty Chemik Police.

 

Nie byłyście faworytkami starcia z VakifBankiem Stambuł, ale chyba też nie wyobrażałyście sobie, że będzie to tak jednostronne spotkanie…

Sonia Kubacka: Zwłaszcza dwa pierwsze sety nie były dobre w naszym wykonaniu. VakifBank przycisnął nas zagrywką. Miałyśmy problemy z przyjęciem, co potem przełożyło się na naszą grę.  Z takim zespołem, jak VakifBank trzeba grać szybko i kombinacyjnie, a bez przyjęcia niestety nie byłyśmy w stanie tego zrobić i zostałyśmy postawione pod ścianą. Stąd takie i nie inne wyniki. Widać było różnicę w ataku, po drugiej stronie siatki stały zawodniczki, które są dosyć wysokie, silne.  Siła jest ich głównym atutem.

W weekend stoczyłyście zwycięską walkę o Puchar Polski. To miało wpływ na waszą postawę w czwartek? Jednak trochę energii trzeba było w Nysie zostawić.

– Taki mamy sezon, że albo jest kwarantanna i  siedzimy w domu dwa tygodnie, albo gramy mecz za meczem. Musimy się do tego dostosować i nic na to nie poradzimy. Mamy tak rozplanowane  treningi i odpoczynek, aby podczas meczu być w najwyższej formie. Czerpiemy jak najwięcej z tego czasu, który mamy przeznaczony  na odpoczynek.

Przed wami rewanż w Stambule. Póki piłka w grze, szansa jeszcze cały czas jest…

 – Oczywiście, że tak. To jest dopiero pierwszy mecz, pierwsza wygrana VakifBanku. Mamy jeszcze drugą szansę. Jest dopiero 1:0 i możemy jeszcze doprowadzić do złotego seta.

Dla ciebie osobiście chyba mecz z takim rywalem jak VakifBank to cenne doświadczenie, mimo iż wiele czasu nie spędziłaś na boisku.

– Oczywiście, nawet samo patrzenie na to, jak grają jest dla mnie jakąś nauką. Wejście na boisko, to też co innego. Myślę, jednak, że grając na tym poziomie trzeba się dostosować do przeciwnika i nieważne, kto stoi po drugiej stronie siatki, trzeba robić swoje i grać jak najlepiej.

Zanim jednak polecicie do Stambułu, przed wami w poniedziałek mecz z Grot Budowlanymi. Można powiedzieć, że będzie to rewanż za Puchar Polski?

– Myślę, że dziewczyny z Łodzi na pewno będą chciały się zrewanżować, My jednak podejdziemy do tego meczu tak samo bojowo nastawione. Będziemy się do niego przygotowywać.

PlusLiga

  • PlusLiga. Trener miał wylecieć przed ostatnim meczem

    PlusLiga. Trener miał wylecieć przed ostatnim meczem

  • Jastrzębski Węgiel pod ścianą! Jakub Popiwczak zdradził czego zabrakło

    Jastrzębski Węgiel pod ścianą! Jakub Popiwczak zdradził czego zabrakło

  • PlusLiga: Pierwszy krok ZAKSY ku powrotowi na europejskie salony

    PlusLiga: Pierwszy krok ZAKSY ku powrotowi na europejskie salony