JSW Jastrzębski Węgiel w turnieju Bogdanka Volley Cup przegrał oba swoje mecze w tie-breaku. W walce o 3. miejsce musiał uznać wyższość włoskiej Cisterny Volley. W finale Bogdanka LUK Lublin podejmowała PGE Projekt Warszawę. Tutaj również o wszystkim decydował tie-break, w którym po grze na przewagi lepsi okazali się mistrzowie Polski.
Trener Andrzej Kowal postawił tym razem na zupełnie inny skład niż dzień wcześniej. Zabrakło w nim między innymi kontuzjowanego Maksymiliana Graniecznego.
Początek dla Jastrzębskiego Węgla
Po pierwszych, wyrównanych momentach meczu o 3. miejsce, do głosu doszli jastrzębianie. Za sprawą zagrywek Mirana Kujundzicia prowadzili 12:8. Kiedy długą akcję zakończył autowy atak gości z Włoch, przewaga wzrosła do pięciu oczek (17:12). Jastrzębski Węgiel pewnie kroczył po swoje i po bloku Mateusza Kufki prowadzili 1:0. Początek drugiego seta miał podobny przebieg, dopiero trudne zagrywki Adama Lorenca i Adriana Staszewskiego pozwoliły odskoczyć ekipie ze Śląska (16:12). Podobnie odpowiedział Filippo Lanza i doprowadził do remisu po 19. Do tego skuteczny był Tommaso Guzzo i jego zespół prowadził 21:19. Nie wypuścił już prowadzenia z rąk i doprowadził do remisu w całym spotkaniu.
Fabian Plak i jego zagrywki
Chociaż trzecią część meczu zdecydowanie lepiej zaczęli podopieczni Andrzeja Kowala (4:1), to szybko zagrywki Fabiana Plaka dały remis. Jastrzębianie mieli problem z przyjęciem (10:12), ale udało im się doprowadzić do remisu. W końcówkę weszli z niewielką przewagę, jednak ponownie dał o sobie znać Plak i jego zagrywki (23:21). Blok Daniela Mazzone zakończył tę partię. Kolejna miała odwrotny przebieg. Polska drużyna dość szybko odskoczyła i bez większych problemów utrzymywała kilkupunktowe prowadzenie. Do tego Cisternie zdarzały się proste błędy. (17:21). W końcówce asami popisał się jeszcze Tarumi (21:23), ale wszystko miało rozstrzygnąć się w tie-breaku.
Decydująca odsłona zaczęła się od równej gry, dopiero w drugiej części Cisterna odskoczyła na dwa oczka (9:7). Nie miała problemów z utrzymaniem przewagi, asa dołożył jeszcze Fabian Plak (13:10) i znów nie oddała już rywalom inicjatywy, wygrywając mecz o 3. miejsce.
JSW Jastrzębski Węgiel – Cisterna Volley 2:3
(25:19, 23:25, 22L25, 25:22, 12:15)
Mocne wejście Projektu Warszawa
Początek spotkania finałowego toczył się punkt za punkt, ale kiedy lublinianie zaczęli popełniać proste błędy, a stołeczni dobrze prezentowali się na siatce, prowadzili 12:8. Dość wysoka zaliczka się utrzymywała (21:17) i kiedy długą wymianę zakończył Jurij Semeniuk, Projekt miał piłkę setową (24:20). Partię zakończył blok Karola Kłosa.
Druga odsłoną była o wiele bardziej wyrównana. Skuteczny był Kewin Sasak, a także Kevin Tillie (15:15). W końcówce lepiej spisali się gospodarze, zagrywki Mateusza Malinowskiego przyniosły efekt (23:20) i siatkarze z Lublina wyrównali stan rywalizacji.
Non stop punkt za punkt
Wyrównana walka trwała od początku do końca trzeciej części spotkania. W końcówce w minimalnej lepszej sytuacji po udanej kontrze był Projekt (22:21). Sytuacja odwróciła się na korzyść mistrzów Polski po błędzie Webera, a po grze na przewagi seta zakończył błąd Tillie. Nie inaczej było w kolejnej partii, choć trenerzy obu ekip zdecydowali się na zmiany. Żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć, udało się to po akcji Linusa Webera (21:19). Stołeczni złapali wiatr w żagle (24:21) i pewnie doprowadzili do tie-breaka.
Na przewagi
W nim niewiele się zmieniło. Cały czas walka toczyła się punkt za punkt (6:6). Sprytem wykazał się Bartosz Firszt (10:9) i jego ekipa jako pierwsza miała piłkę meczową (14:13). Kiedy piłkę przechodzącą wykorzystał jednak Jackson Young (16:15) i po autowym ataku Webera cały turniej wygrali gospodarze.
Bogdanka LUK Lublin – PGE Projekt Warszawa 3:2
(21:25, 25:22, 28:26, 22:25, 19:17)