Po wielu trudnych tygodniach Top Volley Cisterna w końcu mogła trenować w dobrych hunorach. Pojawienie się Slobodana Kovaca na ławce trenerskiej doprowadziło do pierwszego zwycięstwa tego zespołu. – Pokonanie Monzy było ważne. Teraz wszyscy wiedzą, że z nami nie będzie łatwo – powiedział nowy szkoleniowiec Top Volley.
– Mam nadzieję, że to nowe otwarcie dla mojego zespołu. Jestem w Cisternie od kilku dni, nie robiliśmy wielu treningów. Jednego jestem jednak pewien: ten zespół musi odzyskać wiarę we własne możliwości. Jesteśmy dobrą drużyną, są w niej bardzo silni włoscy zawodnicy i chciałbym pogratulować moim współpracownikom, ponieważ wykonują świetną robotę – dodał Kovac. – Musimy otrząsnąć się z duchów przeszłości, a zwycięstwo nad Monzą było do tego pierwszym dużym krokiem, choć widziałem już sporo dobrych rzeczy w meczu z Perugią – zwłaszcza w pierwszy secie.
W zespole z Cisterny wciąż widać brak Giulio Sabbiego, – Nie spieszymy się, także dlatego, że odgrywa on bardzo ważną rolę w ekonomii zespołu. Personel techniczny i medyczny dokłada wszelkich starań, aby jak najlepiej go przywrócić do zdrowia. Jestem przekonany, że wkrótce osiągnę pełną wydajność – skomentował trener Top Volley.
Kovac nie szczędził też motywacyjnego optymizmu, skierowanego w swoją drużyną. – Wierzę w tych facetów, oni muszą teraz w sobie odnaleźć podobne pokłady wiary. To brzmi dziwnie, ale taka jest prawda. Nawet przeciwko Monzie w niektórych momentach pojawiły się duchy z niedawnej przeszłości i nie może się to zdarzać. Jesteśmy dobrą drużyną, ale musimy się przekonać, że tak jest – wszyscy. Przyjechałem, aby poprowadzić drużynę w niemożliwym do wygrania meczu w Perugii i jak powiedziałem wcześniej, zauważyłem, że na tle doskonałej drużyny wcale nie wypadliśmy źle, nie licząc oczywiście końcowego wyniku. W Monzie byliśmy zmuszeni otrząsnąć się z lęków i obaw i ostatecznie nam się udało. Mam nadzieję, że od ostatniej niedzieli w tej drużynie coś się zmieniło.
źródło: inf. własna, ivolleymagazine.it
