Historyczne pierwsze zwycięstwo we własnej hali w PlusLidze odnieśli siatkarze Exact Systems Hemarpol Częstochowa. Podopieczni trenera Hudziaka w pokonanym polu pozostawili PGE GiEK Skrę Bełchatów. Do pokonania faworyta sobotniego spotkania częstochowianom potrzebne były cztery sety. Dzięki zwycięstwu za trzy punkty beniaminek awansował na 12. miejsce.
W spotkanie lepiej weszli podopieczni trenera Leszka Hudzika, którzy po asie serwisowym Dawida Dulskiego prowadzili 6:3. Zawodnicy PGE GiEK Skry Bełchatów starali się jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Na remis nie trzeba było długo czekać, gdyż po błędzie siatkarzy z Częstochowy tablica wskazywała wynik po 7. Od tego momentu rywalizacja na boisku się wyrównała. Zespoły naprzemiennie zdobywały punkty, wynik oscylował wokół remisu (17:17). W częstochowskiej drużynie świetnie radzili sobie Dulski oraz Damian Kogut. Natomiast w Skrze grę zespołu ciągnął Dawid Konarski. Zacięta rywalizacja ciągnęła się do końca inauguracyjnego seta. Ostatecznie na swoim koncie zapisała go drużyna z Bełchatowa. Stało się to za sprawą dwóch błędów gospodarzy. Najpierw Dulski uderzył w aut, a następnie Rafał Sobański wpadł w siatkę (25:23).
Początek następnej partii był bardziej wyrównany. Podopieczni trenera Andrei Gardiniego nie pozwalali, żeby przeciwnicy ponownie wyszli na prowadzenie. Nie powstrzymało to częstochowian. Dzięki akcjom Dulskiego i Sobańskiego odskoczyli oni na cztery „oczka” (10:6). Mimo starań zawodników Skry, podopieczni trenera Leszka Hudzika utrzymywali się na prowadzeniu. Dopiero w końcówce odsłony na tablicy wyników zagościł remis (20:20), po bloku Skry na Dulskim. Od tego momentu zespoły grały punkt za punkt. Pierwszy szanse na zakończenie seta wywalczył zespół z Bełchatowa, jednak jej nie wykorzystał. Inaczej to wyglądało w kwestii Exact Systems Hemarpol Częstochowa. Ostatni punkt zdobył Dulski wykorzystując kontrę (26:24).
Siatkarze trenera Leszka Hudzika rozpoczęli również partię numer trzy z wysokiego „C” (7:3). Po raz kolejny bełchatowscy zawodniczy starali się wyrównać zdobycz punktową. Niestety dobre akcje przeplatali błędami. Gorsza dyspozycja nie zatrzymywała częstochowian, którzy coraz bardziej umacniali się na prowadzeniu (14:9). W drugiej połowie seta siatkarze trenera Andrei Gardiniego zbliżyli się wynikiem do rywali i po ataku Konarskiego brakowało im już tylko punktu do wyrównania (15:16). Radość bełchatowian nie trwała długo. Dobra gra w ataku oraz współpraca bloku z obroną pozwoliła drużynie z Częstochowy ponownie wyjść na prowadzenie (23:19). Skrze nie udało się już odmieć losów tej odsłony. Atak Sobańskiego dał gospodarzom piłkę setową (24:20), a ostatni punkt zdobył Bartłomiej Janus.
Gospodarze świetnie rozpoczęli również czwartą partię. Bardzo szybko wyprowadzili się na kilkupunktowe prowadzenie (12:5). Siatkarze Skry byli niemal całkowicie bezradni. Punktowali tylko pojedynczymi akcjami. Nie pomagały wprowadzane przez trenera zmiany oraz przerwy w grze. Podopieczni Leszka Hudzika natomiast grali jak z nut. Praktycznie wszystko im wychodziło, a duża przewaga pozwalała na swobodną grę (17:9). Dopiero w końcówce seta, gdy w polu serwisowym stanął Bartłomiej Lemański, bełchatowianom udało się odrobić kilka punktów (19:24). Było jednak za późno, żeby odmienić los meczu. Ostatni punkt dla częstochowian zdobył Dulski.
Wyświetl ten post na Instagramie
MVP: Byron Keturakis
Exact Systems Hemarpol Częstochowa – PGE GiEK Skra Bełchatów 3:1
(23:25, 27:25, 25:23, 25:19)
Składy zespołów:
Norwid: Keturakis (11), Schmidt (3), Kogut (12), Janus (8), Sobański (12), Dulski (21), Takahashi (libero) oraz Borkowski i Bouguerra
Skra: Konarski (21), Lemański (7), Łomacz (2), Poręba (9), Aciobanitei (7), Lipiński (13), Diez (libero) oraz W, Nowak, Kupka, M. Nowak i Rybicki (2)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna