Dwie ostatnie porażki skomplikowały sytuację ZAKSY. Na cztery kolejki przed końcem fazy zasadniczej wciąż nie jest ona pewna gry w play-off, a przed sobą ma mecze z ligowymi tuzami. Czy w nich się przebudzi? A może jeszcze bardziej się pogrąży i tym razem zabraknie jej w czołowej ósemce?
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w ostatnich latach przyzwyczaiła do gry o najwyższe cele. Święciła triumfy nie tylko na krajowym, ale również na europejskim podwórku. Ligi Mistrzów nie wygrywa się ot tak, a zespołowi z Kędzierzyna-Koźla ta sztuka udała się trzy razy z rzędu. Dopiero w tym sezonie coś zacięło się w dobrze funkcjonującej maszynce. Nękana problemami zdrowotnymi ZAKSA nie przypomina drużyny z poprzednich sezonów. Wprawdzie przytrafiają się jej dobre mecze, ale znacznie częściej zawodzi. Nie tylko nie znalazła się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, ale również w ogóle nie awansowała do rozgrywek Pucharu Polski. Teraz pod znakiem zapytania stoi jej udział w play-off PlusLigi, a to dopiero byłaby niespodzianka.
LUK i Trefl zweryfikowały wicemistrza
Przełom lutego i marca był udany dla Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Kibice drużyny z Opolszczyzny mogli mieć nadzieję, że po zwycięstwach z Czarnymi Radom, Hermapolem Częstochowa, Barkomem Lwów i Cuprum Lubin złapała ona w końcu swój rytm. Wówczas wróciła do czołowej ósemki i wydawało się, że jej awans do play-off nie będzie zagrożony. Na dodatek do gry zaczęli też wracać jej liderzy – Aleksander Śliwka i Łukasz Kaczmarek, więc sytuacja wydawała się być względnie opanowana.
Tymczasem dwa ostatnie mecze nie potoczyły się po myśli podopiecznych Adama Swaczyny. W Lublinie nie ugrali nawet seta miejscowemu LUK-owi, a u siebie nie sprostali Treflowi Gdańs, swoją wyższość nad rywalami udowadniając tylko w premierowej odsłonie. Te dwa niepowodzenia znacząco skomplikowały ich sytuację. Wprawdzie nie zostali wypchnięci z ósemki, ale margines błędu znacząco się dla nich zmniejszył.
Zażarta walka o awans do play-off
Wciąż bowiem o 2 miejsca w play-off biją się 4 zespoły, a oprócz ZAKSY są to Indykpol AZS Olsztyn, PSG Stal Nysa i PGE GiEK Skra Bełchatów. Wśród nich kędzierzyńska ekipa będzie miała najtrudniejszy terminarz na finiszu rundy zasadniczej. Czekają ją bowiem głównie boje z ligową czołówką. Na wyjeździe zmierzy się z Projektem Warszawa, Jastrzębskim Węglem oraz Aluron CMC Wartą Zawiercie, a u siebie podejmie Ślepska Suwałki.
Tylko nieco łatwiej o punkty będzie miała PGE GiEK Skra, która ma do rozegrania jeszcze 5 meczów – wyjazdowe w Warszawie, Zawierciu i Jastrzębiu-Zdroju oraz we własnej hali z niżej notowanymi Barkomem i Czarnymi. W grze o play-off są również podopieczni Daniela Plińskiego, których czeka jeszcze wyprawa do Gdańska oraz Suwałk, a u siebie podejmą Projekt i Wartę. Z kolei olsztyński Indykpol na wyjeździe o punkty powalczy w Lublinie i Warszawie, a we własnej hali podejmie Trefla oraz Ślepska.
Play-off bez ZAKSY – czy to w ogóle możliwe?
W ostatnich latach ZAKSA przyzwyczaiła nas do walki o najwyższe cele. Zazwyczaj grała w finale PlusLigi, a poza podium po raz ostatni wypadła w sezonie 2014/2015, kończąc zmagania na szóstej pozycji. Jeszcze słabiej spisała się w sezonie 2005/2006. Grając wówczas pod szyldem Mostostalu, zajęła dopiero ósme miejsce, ale to dawne dzieje.
Wiele się jeszcze może wydarzyć. Być może o awansie do play-off będą decydowały pojedyncze sety, a nawet stosunek małych punktów. Jak mawiał klasyk – dopóki piłka w grze, to wszystko jest możliwe. Pewne jest jednak, że każda kolejna porażka będzie powodowała, że kędzierzyńska drużyna będzie grała pod coraz większą presją. Jeśli jednak „odpali” na finiszu rundy zasadniczej, to może dostać się do play-off, a w nich może sporo namieszać. Musi jednak zacząć wygrywać nie tylko z rywalami z dolnych rejonów tabeli, ale również z tymi będącymi w czołówce. A czy na to ją stać? Przekonamy się w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Zobacz również
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna