Podczas poniedziałkowego meczu II Mazowieckiej Ligi Juniorów, w którym rywalizowały Huragan Wołomin (gospodarz) i RCS Czarni Radom, doszło do bandyckiego ataku na gracza z Radomia. Zawodnik został przewieziony do jednego z warszawskich szpitali. – Szok i niedowierzanie – skomentował dla Gazety Wyborczej Dariusz Fryszkowski, prezes RCS-u Czarnych.
Mecz rozpoczął się w hali wołomińskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w poniedziałek 14 listopada późno jak na rozgrywki młodzieżowe, bo dopiero o godz. 19.30. Po czterech setach był remis 2:2. O zwycięstwie jednej z ekip miał zdecydować tie-break. W trakcie przerwy przed piątym setem jeden z graczy RCS-u Czarnych, zgłosił sędziemu konieczność skorzystania z toalety. I właśnie pod WC rozegrały się dramatyczne sceny. Radomianina zaatakował napastnik bądź napastnicy, którzy oglądali mecz w hali w Wołominie.
Z relacji szkoleniowców wynika, że już w trakcie gry zawodnicy Czarnych byli obrażani. Leciały w ich stronę wyzwiska, byli opluwani z trybun okalających boisko. – Kiedy nasz zawodnik wrócił z toalety, wyglądał strasznie. Zakrwawiony, wyraźnie pobity – powiedział jeden z trenerów radomskiego klubu. Meczu nie dokończono, a obecny na tym spotkaniu trener młodych zawodników Czarnych Arkadiusz Bialik zażądał wezwania pogotowia. W hali pojawiła się też policja. Karetka zabrała siatkarza do jednego z warszawskich szpitali. Obrażenia 17-latka są poważne. Prawdopodobnie libero radomian ma złamane kości twarzy i uszkodzoną szczękę. W szpitalu będzie przebywał co najmniej do piątku.
O sprawie wiedzą już władze Mazowieckiego Związku Piłki Siatkowej oraz Polskiego Związku Piłki Siatkowej, które mają zająć stanowisko w tej sprawie. Prezes Radomskiego Centrum Siatkarskiego „Czarni” Dariusz Fryszkowski nie kryje oburzenia. – Jak się o tym dowiedziałem, to zaniemówiłem. Szok i niedowierzanie. Pracuję w siatkówce ponad 40 lat, ale z takim bandytyzmem się nie spotkałem. Władze mazowieckiego związku wiedzą o tej sprawie. O konsekwencjach dowiemy się po posiedzeniu wydziału dyscypliny. Sytuację zna też centrala PZPS. Wierzę, że nasz zawodnik w miarę szybko dojdzie do siebie. Takie zachowania należy z całą mocą piętnować – powiedział prezes Fryszkowski.
Autorem artykułu jest Radosław Olchowski – Gazeta Wyborcza
źródło: Gazeta Wyborcza