– My mamy jasny cel – wyjść i walczyć ze wszystkimi, dawać z siebie wszystko w każdym meczu. Mamy wielki szacunek dla przeciwników, ale zagramy bez obaw – zapowiada przed igrzyskami w Tokio rozgrywający reprezentacji Włoch Simone Giannelli. Włosi w weekend, jeszcze przed wylotem do Japonii zagrają towarzysko z Argentyną.
Dla rozgrywającego będą to już drugie igrzyska w karierze, z Rio de Janeiro przywiózł srebro. Mimo, iż już od paru lat Giannelli jest podstawowym rozgrywającym Azzurrich, to nie czuł on się pewny wylotu do Tokio. – Dla mnie bycie częścią grupy, która zagra w Tokio to ogromna satysfakcja. Nigdy nic nie jest pewnego, każdego roku musisz na nowo walczyć o swoje miejsce na boisku. To będą moje drugie igrzyska olimpijskie i jestem dumny z tego, że będzie mi dane to przeżyć, nie mogę się już doczekać, kiedy będę mógł reprezentować Włochy w Tokio – mówi.
Simone Giannelii podkreśla, że jest wiele silnych ekip, które powalczą o olimpijskie medale. – Ogólny poziom drużyn w porównaniu do Rio de Janeiro wzrósł. Niektóre zespoły, jak Polska z Leonem, czy Brazylia z Lealem podniosły swój potencjał, Francja, Rosja Stany Zjednoczone nadal są silne. To będą igrzyska na wysokim poziomie, zresztą trudno już jest o samą kwalifikację, Serbia na przykład jest aktualnym mistrzem Europy, a nie zagra w Tokio.
Włoch spodziewa się ciężkiej przeprawy w Tokio, ale zapowiada, że jego zespół ma jasno określony cel. – Spodziewamy się bardzo trudnego turnieju, ale jednocześnie pięknego i jestem pewien, że damy z siebie wszystko. Może i są zespoły silniejsze od nas na papierze. ale my mamy jasny cel – wyjść i walczyć ze wszystkimi, dawać z siebie wszystko w każdym meczu. Mamy wielki szacunek dla przeciwników, ale zagramy bez obaw – zakończył Simone Giannelli. Włosi igrzyska rozpoczną od meczu z Kanadą, potem zagrają z Polską, Japonią, Iranem i Wenezuelą.
źródło: inf. własna, volleyball.it