Strona główna » Silvano Prandi ponownie trenerem Bułgarów, dowiedział się ostatni

Silvano Prandi ponownie trenerem Bułgarów, dowiedział się ostatni

inf. własna, sportal.bg

fot. cev.eu

Bułgarska federacja zdecydowała, że Silvano Prandi nadal będzie prowadził reprezentację Bułgarii, a jego asystentem będzie Nikolaj Żeliazkow. Co ciekawe działacze nie powiadomili o swojej decyzji samego trenera i ten dowiedział się o tym od gratulujących mu przyjaciół. Umowa ma obowiązywać dwa lata, potem kadrę ma przejąć Żeljazkow.

Dwa dni temu podczas internetowego spotkania zarząd bułgarskiej federacji postanowił o zawarciu nowej umowy z włoskim szkoleniowcem Silvano Prandim. Ma on poprowadzić reprezentację siatkarzy Bułgarii przez dwa kolejne lata, a pomagać mu w roli asystenta ma Nikolaj Żeliazkow.

Duet ten jeszcze w tym roku powinien poprowadzić drużynę w kwalifikacjach do mistrzostw Europy, które nie zostały odwołane. Z kadrą pożegnają się prawdopodobnie Teodor Salparow i Wiktor Josifow, którzy zakończyli karierę reprezentacyjną.

Co ciekawe o decyzji Prandi dowiedział się od swoich przyjaciół spieszących z gratulacjami. Przyznał, że nikt z bułgarskiej federacji nie kontaktował się z nim wcześniej od czasu wygaśnięcia trzy miesiące wcześniej poprzedniej umowy. – To dla mnie zaszczyt i przyjemność prowadzić drużynę narodową, o ile to jest fakt. Federacja musi mi wysłać oficjalną propozycję – mówił nieco zaskoczony bułgarskim dziennikarzom. – W tej chwili nie mam żadnej umowy i nic nie podpisałem. To nie jest odpowiedni sposób postępowania – dodał 72-letni szkoleniowiec.

– Wielu przyjaciół dzwoniło z Bułgarii i mi gratulowało, to od nich dowiedziałem się, że ponownie zostałem trenerem reprezentacji. Dopóki oficjalnie nie podpiszemy dokumentów, nie mogę jeszcze mówić o składzie i planach. Kiedy wyjaśnimy już szczegóły z Ljubo Ganewem, prezesem federacji, postaram się jak najszybciej zjawić w Sofii i podpisać dokumenty – przyznał Silvano Prandi.

Przyszłość Prandiego jako selekcjonera reprezentacji Bułgarii stanęła pod dużym znakiem zapytania po słabym występie na mistrzostwach Europy i przegranych kwalifikacjach olimpijskich. Jego asystent Nikołaj Żeliazkow jest szykowany na następce Prandiego i ma przejąć od niego kadrę za dwa lata.

PlusLiga