W środę – 25 czerwca, rozegrano kwalifikacje do turnieju głównego Beach Pro Tour Challenge Warmia i Mazury. Wśród panów żadna z par nie zdołała wywalczyć awansu. Podobnie było w gronie pań, gdzie z sukcesem dzień udało się zakończyć jedynie parze Radelczuk/Okła. Turniej główny startuje w czwartek i potrwa do niedzieli.
Pogrom gospodarzy
Już w pierwszym etapie rundy kwalifikacyjnej z turniejem w Starych Jabłonkach musiał pożegnać się duet Szymon Beta i Szymon Pietraszek, który uległ Czechom – Sepka/Sedlak, 0:2. Nie było to spotkanie biało-czerwonych. Pierwszy set dostarczył kibicom wielu wrażeń. Zacięty bój zwieńczyła dopiero gra na przewagi, w której skuteczniejsza okazałą się czeska dwójka – 23:21. Wymagające otwarcie wiele kosztowało reprezentantów Polski. Rywalom natomiast udało się pójść za ciosem, wygrywają – 21:15. Ogromnym atutem gości okazał się blok – 9 punktów, całe show skradł natomiast Jiri Sedlak, punktujący aż 24 razy. Beta zdobył 20 punktów, a Pietraszek 10.
Beta/Pietraszek (POL) – Sepka/Sedlak (CZE) 0:2
(21:23, 15:21)
Argumentów całkowicie zabrakło natomiast Andrzejowi Paszkowskiemu i Martinowi Chiniewiczowi, którzy po dwóch jednostronnych setach musieli uznać wyższość faworyzowanych Norwegów – Mol M./Mol. Partie przegrane 13:21 i 11:21, mówią same za siebie. Polakom brakowało skuteczności, presja natomiast wywierana przez przeciwników zebrała żniwa. Najwięcej punktów w meczu zdobył Adrian Mol – 18, jego partner Markus Mol dołożył 17 'oczek’. Po polskiej stronie siatki Chiniewicz łącznie punktował 11 razy.
Paszkowski/Chiniewicz (POL) – Mol M./Mol (NOR) 0:2
(13:21, 11:21)
Kwalifikacje bezlitosne były również dla trzeciej z biało-czerwonych dwójek – Maciej Kaluza i Maciej Rudol. Pogromcami Polaków okazał się włoski duet – Alfieri/Ranghieri. Kontakt regularnie udawało się nawiązać. Polacy mieli swoje szanse, ale pierwszy set zakończył się wygraną Włochów do 20. W drugim koncert kontynuował Alex Ranghieri, który łącznie zdobył aż 26 punktów. Strat biało-czerwonym nie udało się odrobić – 18:21. Kaluza punktował 13 razy, a Rudol 21.
Alfieri/Ranghieri (ITA) – Kaluza/Rudol (POL) 2:0
(22:20, 21:18)
Czarna seria
Jednostronne spotkanie mają za sobą także Samuel Wróbel i Bartłomiej Więckiewicz. Para przegrała z Brazylijczykami – George/Saymon. Przy tylu błędach własnych ciężko marzyć o sukcesie. Dodatkowo Canarinhos udało się przejąć kontrolę w polu serwisowym. Najlepiej o charakterze spotkania świadczą błyskawicznie rozstrzygane sety, które padły łupem gości z Ameryki Południowej do 12 i 11. Barbosa Santos był autorem 17 punktów. Więckiewicz zdobył 10 punktów, a Wróbel dołożył 6 'oczek’.
George/Saymon (BRA) – Wróbel/Więckiewicz (POL) 2:0
(21:12, 21:11)
Nieszczęście dopadło również Miłosza Kruka i Michała Koryckiego, którzy ponieśli klęskę w starciu z australijską parą – Burnett/Ryan. Siatkarzom z Krainy Kangurów wychodziło niemal wszystko, a decydująca okazała się w ich wypadku zagrywka. Pierwszy set zakończył się wygraną przyjezdnych zza oceanu – 21:19, drugi – 21:18. O rezultacie dosłownie decydowały detale. Niemal w pojedynkę spotkanie wygrał Ryan Luke, który punktował aż 22 razy. Kruk zdobył 11 punktów, a Korycki dołożył o 'oczko’ mniej.
Kruk/Korycki (POL) – Burnett/Ryan (AUS) 0:2
(19:21, 18:21)
Czeska para – Trousil/Dzavoronok, zdziesiątkowała także Aleksandra Czachorowskiego i Artema Besaraba, a spotkanie zakończyło się w dwóch setach. Przez własne pomyłki biało-czerwoni oddali rywalom aż 14 punktów i to właśnie ta statystyka przeważyła szalę zwycięstwa na stronę Czechów. Dla porównania rywale popełnili takich błędów zaledwie 4. Matyas Dzavoronok zdobył 16 'oczek’. Kapitalne zawody rozegrał natomiast Czachorowski, który na konto dopisał aż 21 punktów. Polakowi zabrakło jednak wsparcia ze strony partnera.
Trousil/Dzavoronok (CZE) – Besarab/Czachorowski (POL) 2:0
(21:16, 21:19)
Ostatnim biało-czerwonym duetem, który zameldował się na placu boju był – Jędrzej Brożyniak i Piotr Janiak. Niewiele Polakom zabrakło do tie-breaka, ale losów meczu ostatecznie nie udało się odwrócić. Ze zwycięstwa cieszyła się natomiast dwójka Ukraińców – Datsiuk/Bublyk. Moc ofensywna była po stronie przeciwników, którzy umiejętnie wykorzystywali przestoje Polaków. Ivan Datsiuk zdobył aż 20 punktów, a Oleksii Bublyk 18. W pojedynkę bój z przeciwnikami toczył Janiak, punktując 20 razy.
Datsiuk/Bublyk (UKR) – Brożyniak/Janiak (POL) 2:0
(21:16, 23:21)
Czuć presję
Eliminacje wśród pań rozpoczęły Kinga Legieta i Nicole Jochym. Nie był to jednak dzień Polek, które szybko musiały uznać wyższość Japonek – Maruyama/Ishii. Oba sety padły łupem oponentek do 13. Azjatki lepiej prezentowały się w każdym elemencie, dominując na siatce i w polu serwisowym. Ishii Miki punktowała 19 razy. Saki Maruyama dołożyła od siebie 14 'oczek’. Po polskiej stronie siatki prym wiodła Jochym – 13 punktów.
Maruyama/Ishii (JPN) – Legieta/Jochym (POL) 2:0
(21:13, 21:13)
Nieszczęście przytrafiło się także Justynie Łukaszewskiej i Aleksandrze Zdon, które nie zdołały nawiązać wyrównanej rywalizacji z Litwinkami – Kvedaraite/Kovalskaja. Polskie siatkarki miały problemy w przyjęciu, o czym najlepiej świadczy aż 10 asów rywalek. Najwięcej punktów w meczu zdobyła Jekaterina Kovalskaja, która zakończyła zmagania z 20 'oczkami’ na koncie. W pojedynkę z rozpędzonymi sąsiadkami musiała się mierzyć Zdon, autorka 17 punktów.
Łukaszewska/Zdon (POL) – Kvedaraite/Kovalskaja (LTU) 0:2
(17:21, 15:21)
Los koleżanek podzieliły także Aleksandra Gromadowska i Agnieszka Adamek. Biało-czerwone zmierzyły się z silniejszymi Hiszpankami – Carro/Paula, które nie pozostawiły na nich suchej nitki, wygrywając do 13 i 14. Znów po polskiej stronie siatki brakowało precyzji, a popełniając tyle błędów nie ma co liczyć na wygraną. Świetne zawody rozegrała Maria Belen Carro Marquez de Acuna punktująca 19 razy. Adamek zdobyła 15 punktów, a Gromadowska 10.
Carro/Paula (ESP) – Gromadowska/Adamek (POL) 2:0
(21:13, 21:14)
Resztkami sił
Bój do ostatniej piłki stoczyły Marta Łodej i Julia Kielak, które ostatnio prześladuje czarna seria finałów. Także i tym razem Polkom zabrakło szczęścia, a lepsze okazały się Holenderki – Luini/Poiesz. O losach spotkania zadecydował jednak dopiero tie-break. Był to wyjątkowo dziwny pojedynek, gdzie oba zespoły popadały ze skrajności w skrajność. Na otwarcie Holenderki pokonały gospodynie do 12, następnie odgryźć udało się polskim siatkarkom – 21:10. Trzeci set, to już zupełnie inna historia – 15:10.
Łodej/Kielak (POL) – Luini/Poiesz (NED) 1:2
(12:21, 21:10, 10:15).
Niemoc biało-czerwonej drużyny przezwyciężyły dopiero Natalia Okła i Julia Radelczuk. W pierwszej rundzie reprezentantki Polski pokonały Greczynki – Triantafyllidi/Manavi, 2:1, co dało im przepustkę do dalszej gry o drabinkę główną. Później na drodze Okły i Radelczuk stanęły Ukrainki – Serdiuk/Romaniuk. Również i tym razem spotkanie zakończyło się wygraną Polek, lecz tym razem obyło się bez tie-breaka. Kluczowa okazała się zagrywka – 8 asów. Obie reprezentantki gospodarzy zdobyły po 15 punktów. Z biało-czerwonymi w pojedynkę próbowała powalczyć Daria Romaniuk.
Serdiuk/Romaniuk (UKR) – Radelczuk/Okła (POL) 0:2
(19:21, 17:21)
Oprócz Radelczuk i Okły w turnieju głównym wystąpią również rozstawione Małgorzata Ciężkowska i Urszula Łunio. Kwalifikacje nie dotyczyły także dwóch męskich duetów, które zobaczymy już w piątek na piasku – Michał Bryl i Bartosz Łosiak, oraz Piotr Kantor i Filip Lejawa.
Moc wrażeń
Zawody w Starych Jabłonkach są jednym z 8 turniejów kategorii Challenge rozgrywanych w ramach cyklu VW Beach Pro Tour. Stawką w turnieju głównym są nie tylko prestiż i punkty rankingowe (400 pkt. dla zwycięzców), ale też łącznie 250 tys. dolarów. Zwycięskie duety wyjadą z Jabłonek bogatsze o 20 tys. dolarów.
Czwartek, 26.06.20225
8:00 – 20:00 Turniej Główny Kobiet i Mężczyzn (48 meczów na 4 boiskach)
Piątek, 27.06.20225
8:00 – 18:00 Turniej Główny Kobiet i Mężczyzn (40 meczów na 4 boiskach)
Sobota, 28.06.20225
9:00 – 11:00 Turniej Główny Mężczyzn
11:00 – 17:00 Ćwierćfinały Turnieju Kobiet Mężczyzn
17:00 – 19:00 Półfinały Turnieju Kobiet
Niedziela, 29.06.20225
10:00 – 12:00 Półfinały Turnieju Mężczyzn (stadion główny)
12:00 – 17:00 Finały Turnieju Kobiet i Mężczyzn (stadion główny)
17.00 – 18.00 Ceremonia wręczenia nagród
Zobacz również:
Siatkówka plażowa. Wielki pech Polaków. Nie zagrają w finałach Beach Nations Cup