Strona główna » Siatkówka plażowa. Jedna polska para już za burtą czempionatu

Siatkówka plażowa. Jedna polska para już za burtą czempionatu

inf. własna

fot. Kamil Pastusiak

W środę w niemieckim Dusseldorfie rozpoczęły się mistrzostwa Europy w siatkówce plażowej. Już pierwszego dnia z turniejem pożegnały się Julia Radelczuk i Natalia Okła. O awans z 1. miejsca powalczą w czwartek Małgorzata Ciężkowska i Urszula Łunio, które zmierzą się z obrończyniami tytułu.

Szybkie pożegnanie

Jako pierwsze na placu boju zameldowały się Julia Radelczuk i Natalia Okła. Reprezentantkom Polski nie dopisało jednak szczęście, a naprzeciwko nich stanęły Szwajcarki – Verge-Depre A./Verge-Depre Z. Choć biało-czerwone podjęły rękawice w drugiej części meczu, to cały czas pokutowały za początek, przegrywając 0:2.

Pierwszy set polskim siatkarkom po prostu nie poszedł. Już na początku dały się one zdominować przeciwniczkom – 8:5. Później gra biało-czerwonych wyglądała jeszcze gorzej, aż w końcu para spisała seta na straty. Ostatecznie Szwajcarki domknęły partię przy stanie 21:12. Druga odsłona meczu obfitowała w emocje. Radelczuk i Okła poszły na całość, nie dając przeciwniczkom oskoczyć. O losach spotkania zadecydowała gra na przewagi, w której znów lepsze okazały się Szwajcarki – 27:25.

Verge-Depre A./Verge-Depre Z. (SWI) – Radelczuk/Okła (POL) 2:0

(21:12, 27:25)

Biało-czerwone jeszcze w środę rozegrały spotkanie o turniejowy byt. Tutaj również łatwo nie było, a w starciu z Holenderkami – Konink/Schoon, nie było miejsca na tak wiele błędów. Reprezentantki Polski wobec formy oponentek pozostały bezradne. Na każdym polu brakowało im argumentów.

Po stronie rywalek świetnie funkcjonował blok. Dodatkowo przeciwniczki otrzymały od Polek aż 14 punktów za bezcen. Oba sety końcowo padły łupem Holenderek – 21:11, co dało im awans do kolejnej rundy. Radelczuk i Okła natomiast pożegnały się już z turniejem, tracąc szansę na ewentualny sukces.

Radelczuk/Okła (POL) – Konink/Schoon (NED) 0:2

(11:21, 11:21).

Mistrzynie na horyzoncie

Honoru polskich par skutecznie broniły Małgorzata Ciężkowska i Urszula Łunio. Utalentowane Polki na początek zmagań w grupie H czekało starcie z Litwinkami – Kvedaraite/Kovalskaja. Spotkanie nie należało wcale do najłatwiejszych, a o losach obu setów decydowały dopiero końcówki.

Już od pierwszych wymian biało-czerwone starały się narzucić własne tempo. O to było jednak bardzo ciężko, a na prowadzenie wysunęły się Litwinki – 8:6. Ciężkowska i Łunio stale pozostawały jednak w kontakcie, a na dystansie żadna ze stron nie była w stanie wypracować sobie bezpiecznej przewagi – 15:16. Dopiero w końcówce reprezentantki Polski wykorzystały potknięcie rywalek – 21:19. W drugim secie role się nieco odwróciły. Polski duet już w połowie seta zdołał odskoczyć z rezultatem – 16:13. Choć przeciwniczki próbowały szybko zareagować, to w ich szeregach pojawiła się frustracja. Proste błędy nie ułatwiały gonienia rozpędzonych Polek. W końcówce biało-czerwone znów trzymały nerwy na wodzy, wygrywając 21:19.

Najwięcej punktów w meczu zdobyła Urszula Łunio, która punktowała 18 razy. Małgorzata Ciężkowska dołożyła od siebie 11 'oczek’. Po drugiej stronie siatki skuteczniejsza okazała się Daniele Kvedaraite, zdobywczyni łącznie 17 punktów. Już jutro, tj. w czwartek, polskie siatkarki zagrają o 1. miejsce z reprezentantkami gospodarzy, a zarazem obrończyniami tytułu – Muller/Tillmann. Początek tego pojedynku zaplanowano na 10:50.

Ciężkowska/Łunio (POL) – Kvedaraite/Kovalskaja 2:0

(21:19, 21:19)

Zobacz również:

Plażowicze wkraczają do gry! Trzy polskie duety powalczą o mistrzostwo Europy

PlusLiga