Strona główna » Siatkówka plażowa. Bryl i Łosiak z bolesną porażką po niesamowitej walce. Ostatecznie zostali z niczym

Siatkówka plażowa. Bryl i Łosiak z bolesną porażką po niesamowitej walce. Ostatecznie zostali z niczym

inf. własna

fot. volleyballworld.com

Polski duet siatkarzy plażowych – Bartosz Łosiak i Michał Bryl w Wielkanoc rozgrywał swój mecz półfinałowy. Nie zdołał jednak awansować do finału prestiżowego turnieju Beach Pro Tour Elite16 w Brasílii. W półfinale musieli uznać wyższość Holendrów – Stefana Boermansa i Yoricka De Groota. Po porażce 0:2 tego samego dnia zagrali jeszcze o brązowy medal z norweskim duetem Mol/Sørum. Mimo zaciętej walki i wyrwania jednej partii trudnym rywalom, ostatecznie musieli pogodzić się z przegraną 1:2. Tym samym zajęli 4. lokatę, zostając bez medalu.

Udana droga do półfinału

Michał Bryl i Bartosz Łosiak imponowali formą od początku turnieju, meldując się w półfinale bez straty seta. Ich gra była skuteczna, pewna i dobrze zorganizowana. Wydawało się, że są gotowi, by walczyć o medale w tym turnieju. Przeszkodą okazali się jednak znakomicie dysponowani Holendrzy, którzy po słabym początku zawodów rozkręcali się z meczu na mecz i w półfinale pokazali pełnię swoich możliwości.

Holendrzy przejęli inicjatywę

Spotkanie półfinałowe rozpoczęło się od lekkiej przewagi rywali, którzy objęli prowadzenie 4:2. Polacy jednak szybko wyrównali po skutecznym ataku Bryla. Przez chwilę narzucili swój rytm, wychodząc na dwa punkty do przodu (8:6). W połowie seta, przy stanie 12:9 po bloku Michała Bryla, wydawało się, że mają sytuację pod kontrolą. Niestety, Holendrzy po przerwie technicznej zagrali odważniej – wygrali trzy kolejne akcje i doprowadzili do remisu 12:12. Od tego momentu coraz częściej to oni przejmowali inicjatywę. Po szczęśliwym asie serwisowym Yoricka De Groota wyszli na prowadzenie 18:14. Mimo prób odrobienia strat przez Polaków, zakończyli seta przy pierwszej piłce setowej – 21:17.

Walka do końca

Druga odsłona również rozpoczęła się od prowadzenia Holendrów – 3:1 i 5:3. Biało-czerwoni jednak szybko odnaleźli swój rytm i doprowadzili do remisu po 6. Po efektownym bloku Bryla objęli prowadzenie 9:7. Gra długo toczyła się punkt za punkt, ale ponownie przy stanie 12:12 coś się zacięło. Holendrzy grali bezbłędnie, wykorzystując nawet najmniejsze błędy Polaków, co pozwoliło im odskoczyć na 16:14. Łosiak i Bryl walczyli jednak do końca. Blok Michała zbliżył ich jeszcze do remisu (19:18), jednak to było tyle, na ile było ich stać w tym meczu. Już pierwsza piłka meczowa zakończyła spotkanie. Stefan Boermans zatrzymał Bryla na siatce, ustalając wynik na 21:18.

W całym meczu Michał Bryl zdobył 12 punktów (10 atakiem i 2 blokiem), a Bartosz Łosiak dorzucił 11 oczek – wszystkie po skutecznych atakach.

Boermans/De Groot – Łosiak/Bryl 2:0

(21:17, 21:18)

Utytułowani Norwedzy

Po półfinałowej porażce Polacy nie kończyli jeszcze tego turnieju. Wieczorem stoczyli bój o trzecie miejsce z norweską parą Anders Mol / Christian Sørum. Polska para dotąd nigdy nie wygrała jeszcze z tym duetem. Większość spotkań rozstrzygała się w dwóch setach na korzyść rywali. Grali ze sobą tylko dwa tie-breaki. Warto przypomnieć, że Norwegowie to medaliści igrzysk olimpijskich.

Błędy Bryla i Łosiaka w końcówce

Pojedynek z Norwegami był dla Bryla i Łosiaka drugim w historii starciem o podium na najwyższym szczeblu Beach Pro Tour. Od samego początku widać było ogromną determinację po obu stronach siatki. Mecz rozpoczął się od skutecznego ataku Łosiaka, ale Mol i Sørum szybko przejęli inicjatywę, wychodząc na 4:2. Polacy odpowiedzieli asem serwisowym (4:4), a chwilę później Bryl zatrzymał Søruma blokiem, doprowadzając do remisu 8:8. Walka punkt za punkt trwała do stanu 10:10. Potem dwupunktową przewagę wypracowali sobie Norwegowie (15:13). Końcówka pierwszego seta należała właśnie do nich. W grze Polaków zaczęły pojawiać się błędy. Bartosz Łosiak nie trafił ani w ręce blokującego, ani w boisko (14:19). Biało-czerwoni w drugiej części pierwszego stracili swoją skuteczność w ataku, a kontrataki kończyli ich przeciwnicy. Seta zamknął skutecznym uderzeniem Mol (21:16).

Kapitalna odpowiedź Polaków

Drugą partię Polacy rozpoczęli od mocnego akcentu – punktowego bloku Michała Bryla na Sørumie. Norwegowie odpowiedzieli czterema punktami z rzędu (1:4), pokazując, że również w tej odsłonie nie zabraknie walki. Polacy nie odpuszczali. Po asie serwisowym Bryla, polska para zbliżyła się wynikowo do Norwegów (5:6). Jednak duet Mol/Sørum grał solidnie, cały czas utrzymując 2-3 punktowe prowadzenie. Polacy ponownie zbliżyli się do rywali na 12:13. Norwegowie nadal utrzymywali jednak minimalną przewagę (15:14) Dzięki świetnej kontrze w wykonaniu Łosiaka, polski duet w końcu wyszedł na prowadzenie w tym secie (17:16). Przez chwilę trwała wymiana ciosów. Sprytne zagrania Norwegów pozwoliły im doprowadzić do remisu po 19. Dwa ostatnie punkty należały do polskiej pary. Po błędzie w ataku Søruma na tablicy wyników pojawiło się 21:19 dla Polaków.

Tie-break „na noże”

Decydujący set był prawdziwym pokazem determinacji. Gra toczyła się punkt za punkt do stanu 6:6. Raz jeden duet, raz drugi uzyskiwał niewielką przewagę, ale wynik cały czas był bliski remisu. Norwegowie bardzo dobrze bronili ataki Polaków. Po uderzeniu Søruma po bloku, w końcu wyszli na trzypunktowe prowadzenie (9:6). Po czasie na żądanie nasi reprezentanci zmniejszyli stratę do jednego punktu (9:10). Jednak w ważnym momencie Bartosz Łosiak popełnił błąd na zagrywce (10:12). Pierwszą piłkę meczową mieli Norwedzy, ale świetną czapą popisał się wtedy Bryl (14:14). Emocje sięgały zenitu. Polacy obronili aż pięć piłek meczowych, ale nie udało im się wypracować swojej szansy na zakończenie meczu. W końcu błąd w ataku popełnił Bryl, który nie trafił ani w ręce blokującego, ani w boisko. Ostatecznie Mol i Sorum zamknęli spotkanie wynikiem 20:18.

Polacy kończą tę imprezę bez medalu. Zajęli ostatecznie 4. miejsce. Mimo porażki, indywidualne statystyki biało-czerwonych prezentowały się solidnie. Michał Bryl zdobył aż 29 punktów (25 ataków, 3 bloki, 1 as), a Bartosz Łosiak dołożył 14 oczek (13 ataków, 1 as).

Mol/Sorum – Łosiak/Bryl 2:1

(21:16, 19:21, 20:18)

PlusLiga