Strona główna » Siatkówka plażowa. Biało-czerwony Kraków! Pięć par zagra w turnieju głównym

Siatkówka plażowa. Biało-czerwony Kraków! Pięć par zagra w turnieju głównym

inf. własna

fot. Kamil Pastusiak

W czwartek odbyły się kwalifikacje do turnieju głównego cyklu Beach Pro Tour w Krakowie. W eliminacjach udział wzięły trzy polskie duety. Awans wywalczyły jednak tylko Aleksandra Gromadowska i Agnieszka Adamek. W piątek wystartuje turniej główny, gdzie miejsca starczyło dla pięciu biało-czerwonych par.

Niefortunna drabinka

W pierwszej kolejności na kibiców spragnionych występów polskich siatkarek czekał siostrzany pojedynek. Szczęście jednej pary oznaczało odpadnięcie drugiej, która nie miała już szans na wywalczenie biletu do turnieju głównego. Naprzeciwko siebie stanęły zatem Maja Kruczek i Zuzanna Rapczyńska, oraz Aleksandra Gromadowska i Agnieszka Adamek.

Całe spotkanie obfitowało w emocje. W pierwszym secie w decydującym momencie udało się jednak odskoczyć rezultatem parze Gromadowska/Adamek, która triumfowała 21:19. Jeszcze ciekawsza była druga partia. Żadna ze stron w dłuższej perspektywie nie była w stanie zbudować bezpiecznej przewagi. O losach seta zadecydowała dopiero gra na przewagi. Wówczas uciec spod topora udało się na chwilę Kruczek i Rapczyńskiej, które zwyciężyły 22:20. Tie-break należał do wyjątkowo jednostronnych, a górą po raz drugi okazały się Gromadowska i Adamek – 15:9, które tym samym awansowały do drugiego etapu rundy kwalifikacyjnej.

Najwięcej punktów zdobyła Agnieszka Adamek, która punktowała 18 razy. Zuzanna Rapczyńska dołożyła od siebie 17 'oczek’. 11 punktów zdobyła także Aleksandra Gromadowska.

Kruczek/Rapczyńska (POL) – Gromadowska/Adamek (POL) 1:2

(19:21, 22:20, 9:15)

Koniec marzeń

Następnie na placu boju zameldowały się Wiktoria Leśniewicz i Julia Czuryło, którym przyszło się zmierzyć z Hiszpankami – Vergara/Carro M. Było to wyjątkowo jednostronne spotkanie, w którym ani na moment Polkom nie udało się dojść do głosu, przegrywając 0:2. Rozpędzone przeciwniczki nie miały sobie równych punktując niemal w każdym elemencie. Skrzydła biało-czerwonym dodatkowo podcięły własne niedociągnięcia. Hiszpanki umiejętnie wywierały na gospodyniach turnieju presję, a to przełożyło się na szybką wygraną do 12 i do 16.

Marta Carro punktowała aż 17 razy i to właśnie jej udało się skraść całe show. Julia Czuryło zdobyła 11 punktów. Druga z Hiszpanek, Ana Vergara natomiast zakończyła zmagania z sumą 10 punktów na koncie.

Leśniewicz/Czuryło (POL) – Vergara/Carro M. (ESP) 0:2

(12:21, 16:21)

Jest awans!

Wieczorem ponownie do gry stanęły Aleksandra Gromadowska i Agnieszka Adamek. Polkom w drugiej rundzie przyszło się zmierzyć ze Szwedkami – Robinson/Rudberg.

Już w pierwszych minutach spotkania biało-czerwonym udało się przejąć inicjatywę i skutecznie podyktować własne tempo gry – 8:5. Z czasem przewaga polskich siatkarek tylko rosła, a bezradne Szwedki mogły jedynie rozkładać ręce – 16:11. Parę minut później było już po secie, a z wygranej cieszyły się Gromadowska i Adamek – 21:16. Przeciwniczki, licząc na przełamanie, fatalnie weszły w drugą część spotkania, co od razu zmusiło je do gonienia rezultatu – 3:8. Im dalej w set, tym udawało im się nieco odrabiać zaległości. Solidniej jednak dalej prezentowała się biało-czerwona para, która skutecznie grała blokiem i wykorzystywała słabość rywalek w przyjęciu. Ostatecznie druga partia także zakończyła się pewną wygraną Polek – 21:18, tym samym dając im awans do drabinki głównej.

Niemal w pojedynkę spotkanie wygrała Agnieszka Adamek, która zdobyła aż 19 punktów. Druga z Polek, Aleksandra Gromadowska punktowała 6 razy. Wśród Szwedek skuteczniejsza była Selma Robinson. W piątek startuje turniej główny. Oprócz Adamek i Gromadowskiej biało-czerwone barwy będą reprezentować Julia Radelczuk i Natalia Okła, Marta Łodej i Julia Kielak, a także Justyna Łukaszewska i Aleksandra Zdon, oraz Kinga Legieta i Nicole Jochym.

Gromadowska/Adamek (POL) – Robinson/Rudberg (SWE) 2:0

(21:16, 21:18)

Zobacz również:

Siatkówka plażowa. Falstart Ciężkowskiej i Łunio. Turcja nie sprzyja Polakom

PlusLiga