Agnieszka Adamek i Aleksandra Gromadowska w czwartek wywalczyły przepustkę do turnieju głównego w Krakowie. Szczególnie pierwszy mecz dał się Polkom we znaki, bowiem przyszło im się zmierzyć z Mają Kruczek i Zuzanną Rapczyńską. Drugi pojedynek był już formalnością. W piątek biało-czerwone czeka kolejny siostrzany pojedynek.
Koleżanki po fachu
W czwartek rozpoczął się krakowski turniej z cyklu Beach Pro Tour Futures. W kwalifikacjach udział wzięły trzy polskie pary. Awans do turnieju głównego wywalczyły Agnieszka Adamek oraz Aleksandra Gromadowska. Na start na zgromadzonych kibiców czekało biało-czerwone starcie, bowiem po drugiej stronie siatki stanęły Maja Kruczek i Zuzanna Rapczyńska. Spotkanie należało do wyrównanych, choć w jednostronnym secie lepsze były Adamek i Gromadowska, zwyciężając 2:1 – 15:9. Zdaniem jednej z reprezentantek Polski najtrudniejsze było to, że obie pary znają się doskonale.
– Trudniejszy był pojedynek polsko-polski. Znamy się z dziewczynami. Znamy swoje mocne i słabe strony – wspomniała Agnieszka Adamek. – Zawsze powoli wchodzimy w turniej, rozkręcimy się – powiedziała na zakończenie.
Nie dość, że polski duet po drugiej stronie siatki miał reprezentacyjne koleżanki, to jeszcze było to pierwsze starcie. Później było już z górki, ale początkowo stres dał się we znaki.
– To był nasz pierwszy mecz turniejowy, więc dodatkowy stresik był. W drugim starciu znałyśmy już arenę – stwierdziła Aleksandra Gromadowska. – Ten pierwszy zawsze jest trudniejszy – dodała.
U siebie gra się lepiej
W drugiej rundzie Polki zmierzyły się ze Szwedkami – Selmą Robinson i Huldą Rudberg. Tym razem wygrana przyszła łatwiej. Przeciwniczki ani przez moment nie stanowiły realnego zagrożenia dla reprezentantek gospodarzy, którym udało się zwyciężyć 21:16 i 21:18. Ponownie rewelacyjne spotkanie rozegrała Agnieszka Adamek, która stale mogła liczyć na wsparcie swojej partnerki.
– Bardzo dobrze nam się grało. Doping dał parę ładnych punktów w tych kluczowych momentach. Jesteśmy za niego bardzo wdzięczne – powiedziała Aleksandra Gromadowska. – Zawsze dodaje dodatkowych sił. Zwłaszcza gdy są bardzo długie akcje. Wtedy mamy po prostu motywację do tego, by jeszcze się zebrać i dokończyć tę piłkę – dokończyła Agnieszka Adamek.
Biało-czerwone zagrają w grupie A. W drodze losowania znów nie udało im się uniknąć innej polskiej pary. Już w pierwszym meczu fazy grupowej Gromadowska i Adamek zmierzą się z Julią Radelczuk i Natalią Okłą. Spotkanie zaplanowano na godzinę 15:00 i zdecyduje ono, która z dwójek będzie miała szansę na awans z grupy z 1. miejsca.
Zobacz również:
Siatkówka plażowa. W Jurmali Beta i Pietraszek w grze o awans. Malmo dla jednej polskiej pary