Sympatycy siatkówki plażowej nie mają co narzekać. Zmagania na Ios rozpoczęła para Piotr Kantor i Filip Lejawa, pokonując Ukraińców – 2:0. Polacy już w sobotę powalczą o awans z 1. miejsca. Bez sukcesu dzień w Genewie zakończył duet Michał Witkos i Mikołaj Kaczmarek, ale szansa na dalszą grę jest dalej.
Pójść na całość
Na greckiej Ios inaugurację mają za sobą Piotr Kantor i Filip Lejawa. Biało-czerwona para nie musiała męczyć się w kwalifikacjach, od początku mając zapewniony udział w turnieju głównym. Na początek zmagań grupowych na reprezentantów Polski czekała dwójka Ukraińców – Likhatskyi/Likhatskyi. Choć mecz nie zakończył się tie-breakiem, to był to zacięty bój.
Już pierwszy set pokazał, że o wygraną będzie ciężko. Z przytupem w mecz udało się wejść Ukraińcom, przejmując inicjatywę – 8:5. Pewni siebie Polacy nie mieli jednak kompleksów z tego powodu. Bardzo szybko udało im się złapać odpowiedni rytm, odrabiając starty – 16:15. Gra punkt za punkt nie sprzyjała żadnej ze stron, a mimo wszystko nikomu nie udało się zbudować bezpiecznej przewagi. Blokiem jednak popisał się Piotr Kantor dając biało-czerwonym prowadzenie 1:0 – 23:21.
Nerwów nie zabrakło także w drugiej części meczu. Oba duety co jakiś czas wymieniały się prowadzeniem, a różnice były bardzo niewielkie – 8:7, 16:15. Ciągła gra na styku wykańczała wszystkich. Stawka pojedynku była jednak duża. O losach spotkania zadecydowała dopiero szalenie przedłużająca się gra na przewagi, w której nie zabrakło dłuższych wymian. Górą raz jeszcze był polski duet, zwyciężając dopiero przy stanie 29:27.
Najwięcej punktów w meczu zdobył Piotr Kantor – 23. Filip Lejawa dołożył od siebie 18 punktów. Po drugiej stronie siatki skuteczniejszy okazał się Ivan Likhatskyi, który zakończył zmagania z 18 'oczkami’ na koncie. O bezpośredni awans do ćwierćfinału biało-czerwoni zagrają w sobotę. Naprzeciwko nich zameldują się Łotysze – Auzins G./Liepa.
Kantor/Lejawa (POL) – Likhatskyi/Likhatskyi (UKR) 0:2
(23:21, 29:27)
Niewykorzystana szansa
Po udanych kwalifikacjach w Genewie udział w turnieju głównym rozpoczęła para Michał Witkos i Mikołaj Kaczmarek. Już na wstępie Polaków czekał ciężki pojedynek z jednym z duetów gospodarzy zawodów – Haussener/Friedli. Biało-czerwonym udało się postawić, ale końcowo triumf przypadł Szwajcarom – 2:1
Początek spotkania należał do wyrównanych, a żadna ze stron nie miała zamiaru odpuszczać – 8:7. Później biało-czerwonym udało się podkręcić tempo, przejmując kontrolę nad wydarzeniami na boisku – 16:11. Szwajcarska para odrobiła część strat, jednak wypracowana przewaga pozwoliła Polakom na spokojne dogranie seta – 21:18. Druga odsłona meczu, to już zupełnie inna bajka. Reprezentantom Polski zabrakło argumentów, aby iść łeb w łeb. Decydująca okazała się połowa seta, gdzie zapaść była największa – 16:12. Witkos i Kaczmarek wreszcie odpuścili, starając się odbudować przed trzecią częścią. Tie-break również należał do zaciętych. Grano punkt za punkt, a każdy miewał nadzieję na przełamanie. W grze na przewagi znów lepsza okazała się dwójka Szwajcarów – 17:15.
Najwięcej punktów w meczu zdobył Yves Haussener. Biało-czerwonym zabrakło natomiast końcówek. Już w sobotę Polacy powalczą o awans do kolejnej rundy. Będzie to decydujący pojedynek, gdyż przegrany powróci do domu. Naprzeciwko nich staną Belgowie – Hendrikx/Witvrouwen.
Haussener/Friedli (SUI) – Witkos/Kaczmarek (POL) 2:1
(18:21, 21:17, 17:15)
Zobacz również:
Michał Kubiak ponownie zagra z Łukaszem Kaczmarkiem