Turniej BPT Futures Warszawa trwa w najlepsze. Rano swoje spotkania rozegrali wczorajsi przegrani. Obie pary – Lech/Besarab, oraz Czachorowski/Korycki, pożegnały się już z turniejem. W rundzie 'przegranych’ szczęście nie dopisało dwóm kolejnym dwójkom – Krzemiński/Pietraszek, a także Brożyniak/Janiak. Jedyną deską ratunku pozostał duet – Piotr Kantor i Filip Lejawa. Biało-czerwonym nie poszło jednak w ćwierćfinale, zaś w strefie medalowej zabraknie już reprezentantów gospodarzy.
Po piątkowym intensywnym graniu trzy polskie pary zapewniły sobie już awans do kolejnej rundy. Parze – Piotr Kantor i Filip Lejawa, udało się nawet z automatu zameldować w ćwierćfinale warszawskich zawodów. Wszystko to za sprawą dwóch wygranych spotkań w grupie i awansu z 1. miejsca. Mniej szczęścia miały dwa pozostałe biało-czerwone duety, które w sobotni poranek zagrały o być, albo nie być.
Czas pożegnań
W grupie A takie spotkanie mają za sobą Jarosław Lech oraz Artem Besarab, którym przyszło się mierzyć ze Szwedami – Andreasson/Andersson, A. Wrażeń w meczu nie zabrakło, choć końcowo lepsi okazali się przyjezdni, zwyciężając – 2:1. Przygoda Polaków natomiast zakończyła się na fazie grupowej, z lekką dozą niedosytu. Początek pojedynku obfitował w emocje, a żadnej ze stron na dłuższą metę nie udało się odskoczyć z wynikiem. Pierwszy set zwieńczyła gra na przewagi, w której spod topora uciekła polska para – 26:24. Tak wymagająca inauguracja wiele kosztowała biało-czerwonych, którzy niemal za bezcen oddali drugą partię rywalom – 13:21. W tie-breaku znów było wyrównanie, a rzutem na taśmę ponownie wygrała dwójka Szwedów, awansując dalej – 18:16.
Lech/Besarab (POL) – Andreasson/Andersson, A. (SWE) 1:2
(26:24, 13:21, 16:18)
W grupie B o byt do samego końca walczyła para kwalifikantów – Aleksander Czachorowski i Michał Korycki. Naprzeciwko biało-czerwonych zameldował się jednak duet Łotyszów – Bulgacs O./Graudins, który sprostał roli faworytów. Spotkanie należało do jednostronnych, a tempo i reguły dyktowała dwójka przeciwników. Biało-czerwoni byli bez szans, tracąc sporo już w początkach setów. Później rezultat wyłącznie rozjeżdżał się jeszcze bardziej, z korzyścią dla Łotyszów. Pierwsza partia zakończyła się wygraną oponentów do 17, a druga do 13.
Czachorowski/Korycki (POL) – Bulgacs O./Graudins (LAT) 0:2
(17:21, 13:21)
Gościnność gospodarzy
Runda 12 także nie przyniosła szczęścia biało-czerwonym, gdyż na tym etapie z turniejem pożegnały się dwie kolejne pary. Jako pierwsi do boju stanęli Jakub Krzemiński i Szymon Pietraszek, którym przyszło zagrać z pogromcami Lecha i Besaraba, Szwedami –Andreasson/Andersson, A. Również i tym razem przeciwnikom udało się utrzeć nosa reprezentantom gospodarzy, a spotkanie zakończyło się w dwóch setach.
W pierwszej części starcia Polacy czujnie zagrali na siatce. Biało-czerwoni mieli jednak duże problemy w przyjęciu, co udało się wykorzystać Szwedom – 3 asy. Na dystansie to szwedzka para błyszczała, odskakując z rezultatem. Wypracowana przewaga natomiast okazała się na tyle bezpieczna, że w końcówce rywale mogli sobie pozwolić na parę niedokładności – 21:16. Przyparci do muru Polacy nie dali łatwo za wygraną. Drugi set potraktowali jak swego rodzaju reset, tocząc na dystansie wyrównany bój ze Szwedami. Po krótkiej grze na przewagi jednak ponownie lepsi byli przyjezdni, meldując się w ćwierćfinale – 22:20. Najwięcej punktów w meczu zdobył Anton Andersson – 22. Po polskiej stronie siatki prym wiódł Szymon Pietraszek, który zakończył zmagania z 17 'oczkami’ na koncie. Porażka była równoznaczna z odpadnięciem z turnieju.
Andreasson/Andersson, A. (SWE) – Krzemiński/Pietraszek (POL) 2:0
(21:16, 22:20)
Czarna seria
Los kolegów podzieliła również para – Jędrzej Brożyniak i Piotr Janiak, która spotkała się z Litwinami – Rumsevicius/Palubinskas. Spotkanie należało do szalenie wyrównanych, a o wygranej decydowały detale. Rzutem na taśmę, w tie-breaku, lepiej udało się zaprezentować sąsiadom Polaków, nieco chwiejnym krokiem zmierzając w kierunku ćwierćfinałów.
Mecz rozpoczął się od wyrównanego boju o każdy punkt, a obie strony wzajemnie się badały. Impas jednak trwał dalej, a na dystansie rezultat oscylował wokół remisu. W samej końcówce zaś lepiej wojnę nerwów zniosła biało-czerwona para, triumfując – 24:22. Polacy świetnie spisali się w ataku, unikając niepotrzebnych błędów własnych. Tak duża intensywność na początku mocno odbiła się na Brożyniaku i Janiaku. Drugi set już znajdował się pod kontrolą Litwinów, którym udało się doprowadzić do wyrównania w meczu 1:1 – 21:18. W tie-breaku różnica ponownie była spora, z korzyścią dla przeciwników – 15:10. Najwięcej punktów w meczu zdobył Jędrzej Brożyniak – 25, lecz nawet to nie pozwoliło Polakom odwrócić losów pojedynku.
Brożyniak/Janiak (POL) – Rumsevicius/Palubinskas (LTU) 1:2
(24:22, 18:21, 10:15)
Jedyna taka para
Po piątkowym rajdzie miejsce w ćwierćfinale wywalczyła dwójka – Piotr Kantor i Filip Lejawa, lecz także i w tym wypadku biało-czerwoni okazali się bezradni. Pełen dystans dał popalić obu parom, ale rzutem na taśmę wygraną wyszarpał duet Litwinów, ten sam, który wcześniej pokonał Brożyniaka i Janiaka – Rumsevicius/Palubinskas. Tym samym w turnieju w Warszawie kibice nie zobaczą żadnej polskiej pary w strefie medalowej.
Spotkanie 1/4 rozpoczęło się od kapitalnej serii Litwinów – 8:2. Bezradni biało-czerwoni mogli rozkładać ręce, lecz nawet wtedy dwójka się nie poddała. Na dystansie biało-czerwonym udało się odrobić część strat. Pewni siebie rywale natomiast wciąż mieli po swojej stronie więcej argumentów, zwyciężając na otwarcie – 21:18. W drugim secie role się odwróciły. Partia od początku, aż do końca znajdowała się pod kontrolą Polaków, których celem było przedłużenie grania. Ta sztuka im się udała – 21:18. O losach spotkania zadecydował szalenie zacięty tie-break, w którym żadna ze stron nie mogła przejąć inicjatywy. Końcowo jednak wojnę nerwów lepiej zniosła para Litwinów, zgarniając przepustkę do półfinału – 20:18.
Świetne zagrał Filip Lejawa, autor 28 'oczek’. lecz i to nie wystarczyło. Rywale byli jednak bezlitośni. Porażka sprawiła, że w Warszawie w strefie medalowej nie zobaczymy w niedzielę żadnego z polskich duetów.
Rumsevicius/Palubinskas (LTU) – Kantor/Lejawa (POL) 2:1
(21:18, 18:21, 20:18)
Zobacz również:
Siatkówka plażowa. Sukces Polaków! Bryl i Łosiak z medalem w Hamburgu