We włoskiej Cervii rozpoczęły się kolejne zawody cyklu Beach Pro Tour Futures. W kwalifikacjach udział wzięły dwa polskie duety, które nie wystąpią w drabince głównej. Kinga Legieta i Nicole Jochym odpadły w drugiej rundzie. Występ Szymona Pietraszeka i Jakuba Krzemińskiego zakończył się już po pierwszym meczu.
Ciężki kaliber
Łatwej przeprawy nie miał duet panów. Szymon Pietraszek i Jakub Krzemiński w pierwszym meczu musieli się zmierzyć z faworyzowaną włoską parą – Lupo/Peri. Wrażeń nie zabrakło, a całość była najdłuższym i najbardziej zaciętym pojedynkiem rudny eliminacyjnej. Spotkanie trwało około godziny, od początku dając popalić obu zespołom. Pojedynek obfitował w długie wymiany. W pierwszym secie żadnej ze stron nie udało się wypracować przewagi na dystansie. Partia zakończyła się dopiero szaloną grą na przewagi, z której obronną ręką udało się wyjść Włochom – 30:28. Takiego początku mało, kto się spodziewał. Biało-czerwonym porażka nie podcięła jednak skrzydeł. Korzystając z zadyszki przeciwników udało im się zwyciężyć w drugim secie, doprowadzając do wyrównania – 21:19. Ciekawie było także w tie-breaku, który ostatecznie zakończył się wygraną włoskiej pary – 15:12.
Jakub Krzemiński zdobył 27 punktów, w tym 4 razy upolował asa serwisowego. Drugi z Polaków, Szymon Pietraszek, zakończył zmagania z dorobkiem 22 'oczek’ na koncie, punktując w każdym elemencie (16 punktów w ataku, 4 bloki, 2 asy).
Lupo/Peri (ITA) – Pietraszek/Krzemiński (POL) 2:1
(30:28, 19:21, 15:12)
Węgierska demolka
Większych trudności w wywalczeniu awansu do drugiej rundy etapu eliminacji nie miały Kinga Legieta i Nicole Jochym otworzyły zawody od wygranej z fińską parą – Pirttimaki/Nirhamo. Od początku inicjatywa należała do biało-czerwonych. Przeciwniczki miały swoje problemy w przyjęciu, co wykorzystały reprezentantki Polski, które zdobyły aż 8 asów serwisowym. Zarówno w pierwszym, jak i drugim secie udało im się zbudować bezpieczną przewagę, a wypracowana na dystansie różnica pozwalała im na spokojne dogranie spotkania do końca. Pierwsza partia padła łupem Polek do 17, druga do 18.
Pirttimaki/Nirhamo (FIN) – Legieta/Jochym (POL) 0:2
(17:21, 18:21)
Barierą nie do pokonania okazały się Węgierki –Kun/Villam, które w drugiej rundzie rozgromiły bezradne biało-czerwone. Różnica była widoczna już w pierwszych akcjach, a narastająca frustracja nie sprzyjała odrabianiu strat. Pierwszy, bardzo jednostronny, set zakończył się wysoką wygraną rywalek – 21:16. W drugim było jeszcze gorzej. Reprezentantkom Polski kompletnie nic nie wychodziło. Mnożące się błędy nie pozwalały powalczyć, a udział w turnieju zakończył się dla Legiety i Jochym bolesną porażką – 10:21.
Kun/Villam (HUN) – Legieta/Jochym 2:0
(21:16, 21:10)
W piątek – 9 maja, wystartuje drabinka główna, w której zobaczymy Filipa Lejawę i Szymona Betę. Biało-czerwoni nie musieli martwić się kwalifikacjami, a zmagania w turnieju rozpoczną do fazy grupowej.
Zobacz również:
Siatkówka plażowa. Koniec ery. Mistrz kończy karierę