Turniej we włoskim mieście Battpaglia trwa w najlepsze. W grze o strefę medalową pozostaje duet Piotr Kantor i Filip Lejawa. Z kolejnego awansu nie cieszą się natomiast Jarosław Lech i Tomasz Jaroszczak. Dla obu biało-czerwonych par faza grupowa nie była idealna.
Mecz ostatniej szansy
Po mieszanym piątku polskie pary wróciły do zmagań grupowych. Z jedną porażką na koncie w weekend wchodziła para Jarosław Lech i Tomasz Jaroszczak. Biało-czerwoni przebojem awansowali do turnieju głównego, lecz kwalifikacje zapewne ich dużo kosztowały. Po porażce na otwarcie drabinki turniejowej Polakom udało się wrócić na właściwe tory. W meczu ostatniej szansy naprzeciwko nich zameldowała się dwójka Łotyszów – Andrejevs R./Dudens.
Zawody nie należały do łatwych, a o rezultacie końcowym na korzyść reprezentantów Polski zadecydował dopiero tie-break. Pierwszy set należał całkowicie do Lecha i Jaroszczaka, którym błyskawicznie przyszło narzucenie własnych reguł gry. Za moment para mogła się już cieszyć z wygranej aż 21:12. Po fiasku otwarcia Łotyszom udało się wrócić do gry, a nawet przełamać Polaków. Wszystko to za sprawą skorygowania wcześniejszych błędów – 20:22. Trzeci set jednak był powtórką z rozrywki. Znów całe show należało do duetu z Polski, który zwyciężył 15:8. Jarosław Lech zdobył aż 28 punktów. Jego partner, Tomasz Jaroszczak, dołożył do wspólnej puli 20 'oczek’.
Lech/Jaroszczak (POL) – Andrejevs R./Dudens (LTA) 2:1
(21:12, 20:22, 15:8)
Dopiąć swego
Po inauguracyjnej wygranej z porażką musiał pogodzić się duet Piotr Kantor i Filip Lejawa, którym przyszło zmierzyć się ze Szwajcarami – Breer/Fluckiger. To spotkanie również zakończyło się w trzecim secie i trwało prawie godzinę. Pierwsza partia należała do wyrównanych, ale w decydującym momencie Polakom udało się wyzbyć nerwów, zwyciężając 21:19.
W drugiej części meczu nie było już tak kolorowo. Wciąż jednak było intensywnie, a obie drużyny nie miały zamiaru spuszczać z tonu. Stawką bowiem był bezpośredni awans do ćwierćfinału. Szwajcarom do wyrównania w meczu udało się doprowadzić dopiero po krótkiej grze na przewagi – 22:20, tym samym przedłużając rywalizację. Imponująco wyglądał także tie-break, jednak po raz pierwszy różnica na finiszu okazała się bardziej znacząca. Biało-czerwonym wyraźnie nie poszło, a bezpieczna przewaga wypracowana na dystansie pozwoliła Szwajcarom na spokojne dogranie końcówki – 15:11. Świetne zawody rozegrał Luc Fluckinger, który punktował aż 28 razy. Po stronie Polaków nieoceniony był wkład Filipa Lejawy, który zakończył spotkanie z sumą 27 'oczek’ na koncie.
Kantor/Lejawa (POL) – Breer/Fluckinger (SWI) 2:1
(21:19, 20:22, 11:15)
Bój o ćwierćfinał
Bilans 1 wygranej oraz 1 porażki obu polskim duetom dał awans do rundy 12, gdzie stawką była przepustka do ćwierćfinału. Para Kantor/Lejawa, chcąc kontynuować przygodę we Włoszech, musiała zmierzyć się z Austriakami – Kindl/Seiser.
Pierwsze minuty spotkania należały do wyrównanych – 5:5. Za moment jednak inicjatywę zaczął przejmować przeciwny duet – 8:6. Biało-czerwonym udało się jednak utrzymać koncentrację i rozegrać wyrównanego seta. Decydująca okazała się końcówka, gdy szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Polaków – 21:19. Równie wyrównana była druga część meczu. Polskich siatkarzy w środku seta dopadła zadyszka, ale na ostatniej prostej znów biało-czerwonym udało się odskoczyć, wygrywając 21:19.
Piotr Kantor łącznie zdobył 17 punktów. Filip Lejawa punktował 14 razy. W szeregach Austriaków również było wyrównanie, jednak skuteczniejszy okazał się Moritz Kindl. Wygrana dała Polakom awans do ćwierćfinału. O strefę medalową powalczą jeszcze w sobotę.
Kantor/Lejawa (POL) – Kindl/Seiser (AUT) 2:0
(21:19, 21:19)
Na placu boju zameldował się także drugi z polskich duetów. W rundzie 12 na Lecha i Jaroszczaka czekała dwójka Litwinów – Rumsevicius/Palubinskas. Przeciwnikom ani przez moment nie śniło się spuszczać z tonu. Już w pierwszych minutach Litwini zdołali narzucić własne reguły – 8:5. Im dalej w seta tym było gorzej. Skuteczność oponentów była imponująca, a przede wszystkim wystrzegali się oni błędów własnych, zwyciężając na otwarcie – 21:16. Lepiej nie było także w drugiej części meczu, która również należała do jednostronnych. Biało-czerwonym nie udało się dojść do głosu, a po kilkudziesięciu minutach z awansu do ćwierćfinałów cieszyła się litewska para – 21:15.
Porażka oznacza, że włoski sen biało-czerwonych dobiegł końca. Jarosław Lech punktował 14, a Tomasz Jaroszczak – 12. Po drugiej stronie błyszczał Karolis Palubinskas, autor aż 16 punktów.
Rumsevicius/Palubinskas (LTU) – Lech/Jaroszczak (POL) 2:0
(21:16, 21:15)
Zobacz również:
Siatkówka plażowa. Stare Jabłonki znów ugoszczą najlepszych siatkarzy i siatkarki!